Działacz Interpolu chce surowszych przepisów w kwestii ustawiania meczów
2014-09-10 16:11:46; Aktualizacja: 10 lat temuSzef inicjatywy Interpol-FIFA powołanej do walki z ustawianiem meczów ostrzegł, że potrzebne są ostrzejsze przepisy do walki z tym przestępstwem.
John Abott, który prowadzi walkę Interpolu i FIFA przeciwko nieprawidłowym zakładom, powiedział delegatom na Soccerex Global Convention: - Jest to problem globalny pozbawiony oznak słabnięcia. Ustawianie meczów to nie nowość, we wczesnych latach XX wieku doszło do tego choćby w spotkaniu Liverpool-Manchester United. Istotną zmianą jaka zaszła jest jednak fakt, że do oszustw angażuje się zawodowych przestępców.
- Mamy dowody na istnienie zorganizowanych grup przestępczych w Chinach, Rosji, Stanach Zjednoczonych, we Włoszech i na Bałkanach. Na przestrzeni ostatnich trzech lat około 80 państw zgłosiło podejrzenie ustawiania meczów, a w całym procederze obrócono miliardami dolarów. Sportowe instytucje i związki piłkarskie muszą zrozumieć, jak ważne jest zapobieganie przestępstwu.
- Oczywiście ustawianie meczów dotyczy wielu dyscyplin, jednak piłka nożna, sport globalny, jest na szczycie klasyfikacji, podczas gdy kolejną pozycję zajmuje krykiet. Potrzebujemy lepszego ustawodawstwa na całym świecie, ale nie wydaje mi się, że kiedykolwiek pojawi się na świecie jedno, wspólne prawo obejmujące "match-fixing". Wszystkie organy muszą jednak ze sobą bliżej pracować, aby zatrzymać ten proceder.
Abottowi wtóruje Emanuel Medeiros, szef Międzynarodowego Centrum Sportu Bezpieczeństwa mającego siedzibę w Katarze.
- To nie jest już lekkie przeziębienie, a powszechny i bardzo widoczny rak dla sportu, który potrzebuje jednolitego, wiarygodnego i wspólnego wysiłku. To nie do przyjęcia, że oszustwa sportowe uważa się za przestępstwo jedynie w pięciu krajach europejskich. Niezbędne są konkretne, solidne regulacje rynku zakładów sportowych, które w tej chwili nie istnieją. Potrzebujemy lepszego prawa, dobrego zarządzania, wzmocnienia zapobiegania łamaniu prawa. Tylko wtedy, będziemy mogli położyć kres zawstydzaniu futbolu.
Mark Sutcliffe, szef FA w Hong Kongu, stwierdził z kolei, że był przerażony, gdy odkrył, że mecze towarzyskie U-16 (!) na jego obszarze działania stały się obiektem zainteresowania ze strony osób ustawiających mecze.