FC Barcelona uniknęła kompromitującej operacji. Latem oferowali za niego osiem milionów euro, teraz jest wart znacznie więcej
2024-11-05 19:28:18; Aktualizacja: 2 godziny temuFC Barcelona otrzymała latem ofertę za Marca Casadó w wysokości ośmiu milionów euro ze strony jednego z klubów z Arabii Saudyjskiej. Została ona odrzucona - informuje „Sport”. Niedługo później wychowanek zawarł nową umowę z macierzystym zespołem i teraz jest wart... 100 milionów euro. Ta suma nie odstrasza jednak wysłanników z Premier League.
Młodzieżowy reprezentant Hiszpanii czekał bardzo długo na otrzymanie prawdziwej szansy do zaistnienia na najwyższym poziomie w „Dumie Katalonii”. Dobra gra w rezerwach nie okazywała się jednak wystarczająca dla trenera Xaviego, by zaczął odważniej stawiać na wychowanka.
Z tego powodu 21-letni pomocnik zaczął poważnie zastanawiać się nad spróbowaniem sił w innym otoczeniu. Przedstawiciele Barcelony rozpoczęli wówczas starania zmierzające do zatrzymania rodzimego produktu, bo dostrzegali w nim większy potencjał od odchodzącego szkoleniowca.
Wykonany przez nich ruch okazał się właściwy, ponieważ Marc Casadó awansował w klubowej hierarchii po nastaniu rządów trenera Hansiego Flicka. Wtedy piłkarz nie miał jeszcze pewności, że w bieżących rozgrywkach stanie się graczem podstawowego składu i stanął przed szansą zaakceptowania lukratywnych warunków od jednej z ekip z Arabii Saudyjskiej.Popularne
Dziennikarze „Sportu” przekonują, że latem na stole „Dumy Katalonii” wylądowała oferta w wysokości ośmiu milionów euro. Na szczęście nie spotkała się ona z aprobatą gracza i klubu, który przystał na zawarcie z zespołem nowej umowy obowiązującej do 30 czerwca 2028 roku z klauzulą wykupu na poziomie 100 milionów euro.
Hiszpan zaczął bardzo szybko w bieżącym sezonie udowadniać, że może być wart wyłożenia na niego takiej astronomicznej sumy za sprawą notowania regularnych występów. Na obecną chwilę ma ich trzynaście i okrasił je zaliczeniem pięciu asyst.
Ten dorobek okazuje się wystarczający do tego, żeby zainteresowanie usługami Casadó zaczęły wykazywać wysłannicy drużyn z Premier League. Na razie są one bezowocne, ponieważ sam gracz i przedstawiciele Barcelony nie są w żadnym stopniu skorzy do zrealizowania takiej operacji w najbliższym czasie.