Francuski ofensywny pomocnik był
blisko przeprowadzki z Olympique'u Lyon na Anfield w zeszłym roku.
Gdy piłkarz przechodził testy medyczne, wydawało się, że
transfer już na pewno stanie się faktem. Koniec końców Fekir
został w Lyonie, a klubowe barwy zmienił dopiero w tym roku.
26-latek dość niespodziewanie wybrał Real Betis.
- W tej
sprawie wypowiedziano wiele kłamstw, które mnie dotykały.
Szczególnie, gdy mówiono na temat mojej rodziny. Bolało to zarówno najbliższych, jak i mnie samego.
- Z moim kolanem
wszystko jest w porządku. Miałem badania. Czy gdyby faktycznie
byłoby z nim tak źle, prezesowi Aulasowi zależałoby na tym, by
mnie zatrzymywać? Jeszcze gorsze było to, że ludzie sugerowali, iż
do transferu nie doszło z powodu mojej rodziny. To kłamstwo. Muszę
jednak z tym żyć.
- Chciałbym wytłumaczyć, dlaczego nie
doszło do transferu, ale nie znam prawdy. Po testach medycznych
Liverpool stwierdził, że jednak nie podpisze ze mną kontraktu. W pewnym
momencie zaczęto przekonywać mnie, że to z powodu kolana, ale
trzeba było znaleźć jakąś wymówkę. Badania przeprowadzone w
Clairefontaine wykazały, że jest z nim wszystko w porządku. Z
kolanem nie było żadnych problemów - powiedział Fekir.
Po
przenosinach do Betisu Francuz rozegrał na razie trzy spotkania w
LaLiga. Strzelił w nich dwa gole.
Fekir o niedoszłych przenosinach do Liverpoolu. „Wypowiedziano wiele kłamstw”
fot. Real Betis
Nabil Fekir został zapytany o swój niedoszły transfer do Liverpoolu.
Więcej na temat:
Nabil Fekir
Francja
Hiszpania
Anglia
Liverpool FC
Olympique Lyon
Real Betis Balompié