Florenzi: De Rossi nazwał mnie szaleńcem

2015-09-25 18:46:00; Aktualizacja: 9 lat temu
Florenzi: De Rossi nazwał mnie szaleńcem Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: UEFA

Zawodnik Romy, Alessandro Florenzi, odpowiedział na kilka pytań oficjalnej strony UEFA, między innymi o piękną bramkę w meczu z Barceloną.

Pomocnik zdobył w spotkaniu pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów bramkę z ponad 50 metrów, która dała jego drużynie cenny punkt w pojedynku ze zwycięzcą poprzedniej edycji tych rozgrywek.

- Zobaczyłem, że bramkarz stoi daleko od swojej bramki, a nie widziałem żadnej innej opcji. Przeznaczenie sprawiło, że udało mi się zdobyć pięknego gola. Miałem wtedy mieszane uczucia. Na początku widziałem, jak piłka zmierza w kierunku bramki. Następnie przyszła myśl, że może się udać. Gdy zobaczyłem, że futbolówka wpada do siatki, a kibice szaleją, poczułem coś niesamowitego, najlepsze uczucie jakiego doświadczyłem grając w piłkę. Pamiętam, że pierwszy podbiegł do mnie De Rossi, a ja odczuwałem tylko zaskoczenie, nie wierzyłem w to, co się stało. Coś takiego nie zdarza się codziennie - powiedział wychowanek "Giallorossich".

- Totti i De Rossi są symbolami Romy. Cały czas staram się podążać za ich przykładem. Gdybym mógł zajść tak daleko jak oni, byłbym bardzo dumny, postaram się ich nie zawieść. Daniele krzyczał, że jestem szalony, po tym jak oddałem ten strzał, ale później mnie za to chwalił. Otrzymać komplement od niego i Francesco to świetne uczucie.

- To dobrze, że schodziliśmy z boiska z takim rezultatem. Wywalczyć remis w meczu z takim przeciwnikiem było trudne, oni są przecież najlepszą drużyną świata. Jeśli mam być szczery, więcej myślałem o wyniku niż o moim golu. Styl "Blaugrany" jest wyjątkowy. Grają jakby z prędkością 200 km/h, cały czas podają piłkę aż w końcu znajdują lukę, by strzelić bramkę. Do tego mają świetny tercet w ataku, który mówi sam za siebie.

Florenzi trafił do pierwszej drużyny Romy w 2011 roku. Do tej pory wystąpił w 112 ligowych spotkaniach, w których zdobył 15 bramek.

Więcej na ten temat: Włochy AS Roma Alessandro Florenzi Serie A