Francisco Trincão chce odejść z Barcelony. Wytypował nowy wymarzony klub

22-letni skrzydłowy nie zostanie w Wolverhampton Wanderers, które posiada opcję kupna. W FC Barcelonie także na niego nie liczą.

Jest jednak osoba bardzo łaknąca współpracy z Portugalczykiem. To Rúben Amorim, jego rodak.

Według dziennika „Record” trener Sportingu właściwie przekonał Francisco Trincão do transferu, a teraz sam zawodnik naciska na władze „Blaugrany”, aby umożliwiły mu realizację planów.

Amorim w przeszłości współpracował z nim w Bradze i wobec faktu, że „Lwy” poszukują następcy wracającego do Paris Saint-Germain Pablo Sarabii, siedmiokrotny reprezentant Portugalii mógłby grać regularnie w wyjściowym składzie.

Problem w tym, że wicemistrz Primeira Ligi byłby w stanie zaoferować ekipie z Hiszpanii jedynie wypożyczenie oraz przejęcia całej pensji piłkarza. Katalończycy nastawiają się z kolei na definitywnego rozstanie.

Sprawa może zostać zatem rozwiązana poprzez wpisanie do umowy opcji lub obowiązku wykupu.

Trincão kosztował Barcelonę 31 milionów euro, ale na Camp Nou nigdy tak naprawdę nie zdołał potwierdzić swoich atutów. Dzisiaj jest on mniej więcej wart połowę tej kwoty, szczególnie po przeciętnym sezonie na Wyspach Brytyjskich (trzy gole i asysta w 30 spotkaniach).