- Przez pierwsze 25 minut wyglądaliśmy nieźle. Później rywal strzelił gola i straciliśmy impet już na pierwszej przeszkodzie. Prawdziwy dramat rozpoczęła jednak bramka numer dwa. Kompletnie podcięła nam ona skrzydła.
- To było zawstydzające, ale musimy
patrzeć w przyszłość. Łatwo byłoby powiedzieć, że wpływ na
wynik tego meczu miały sprawy i wszelkie problemy pozaboiskowe, ale
przecież piłkarze otrzymują wynagrodzenie na czas, nie ma też
żadnych niesnasek w szatni.
- Przede wszystkim musimy
odkryć, dlaczego do pewnego momentu prezentujemy się dobrze i
robimy wszystko, by tylko trafić do siatki, ale już po pierwszym
ciosie zadanym przez rywala obraz gry zmienia się i nie reagujemy na
to w odpowiedni sposób. Jeśli reagujemy, to robimy to chaotycznie
i bez żadnej organizacji. Nie podoba mi się to - powiedział
Gattuso.
Przypomnijmy, że w przeszłości znakomity pomocnik został szkoleniowcem pierwszej drużyny Milanu po tym, jak rozstał się z nią Vincenzo Montella. Jak na razie mediolańczycy rozegrali pod jego wodzą pięć meczów. Dwa wygrali, jedno zremisowali i dwa przegrali.