Gattuso zaatakował słownie De Laurentiisa. Szykuje się zmiana trenera w Napoli

2021-02-01 10:05:48; Aktualizacja: 3 lata temu
Gattuso zaatakował słownie De Laurentiisa. Szykuje się zmiana trenera w Napoli Fot. sbonsi / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Sky Sport Italia

W ostatnim czasie jest coraz głośniej na temat ewentualnej zmiany szkoleniowca w SSC Napoli. Zważywszy na te spekulacje, odnieść się do nich postanowił Gennaro Gattuso.

43-latek jako czynny zawodnik uchodził za boiskowego pitbulla. Nie bał się włożyć głowy, tam gdzie inni baliby się wstawić nogę. Już wtedy słynął z wybuchowego temperamentu.

Kiedy Włoch rozpoczął karierę trenerską, od razu pokazał, że nie zatracił swoich cech. To on jest liderem projektu w każdym klubie, w którym znajduje pracę.

Problem pojawił dopiero wtedy, gdy przejął on stery w SSC Napoli, gdzie właścicielem klubu jest Aurelio De Laurentiis. 71-latek to niezwykle barwna postać włoskiego calcio, z którym lokalni dziennikarze nigdy się nie nudzą. To on zawsze podgrzewa atmosferę w kwestii transferów, ale nie można jednocześnie zapominać, że ekipą rządzi on w sposób twardy i zdecydowany.

Przekonał się o tym chociażby Arkadiusz Milik, któremu wspomniany Włoch zablokował możliwość przenosin do Juventusu, a niewiele brakowało, aby Polak przesiedział cały sezon na trybunach.

Teraz o problematycznym charakterze prezesa „Błękitnych” przekonał się Gennaro Gattuso. Szkoleniowiec ma za złe swojemu pracodawcy, że zamiast okazać mu wsparcie, za jego plecami szuka ewentualnego następcy - De Laurentiis miał już skontaktować się z Rafą Benítezem.

– Nigdy nie czułem, aby zespół się ode mnie odwrócił. Gdyby tak było, powiedziałbym o tym władzom – rozpoczął.

– Musimy dać z siebie więcej? W ataku mam do dyspozycji jedynie Petagnę. Robię uniki to w lewo, to w prawo, a mimo to codziennie jestem mordowany. Sytuacja wymaga zastanowienia. Ten taniec trwa już od miesiąca. Mówi się, że brakuje mi ogłady, że się poddaje, brakuje mi umiejętności… – dodał.

– Moje relacje z prezesem zawsze były poprawne, ale nie mogę zaprzeczyć, że po ostatnich 15–20 dniach pojawiło się z mojej strony pewne rozczarowanie tym wszystkim, co się wydarzyło. Nie jestem hipokrytą. Mamy do siebie szacunek. Nigdy nie sprawił, że mi czegoś brakowało. Jestem jego pracownikiem, poprosiłem go o Bakayoko i jest z nami, to oznaka wielkiego szacunku – kontynuował.

– Mimo wszystko jestem zdania, że cała sytuacja była źle zarządzana. Nigdy nie rozmawiałem z innymi zespołami. Dzwoniły do mnie, ale nie podjąłem dialogu. Jeśli zatem kontaktowano się z innymi trenerami, to jest to nieuczciwe – zakończył.

SSC Napoli w dwóch ostatnich meczach sięgało po trzy punkty. Najpierw dzięki wygranej z Spezią drużyna zameldowała się półfinale Pucharu Włoch, a w ubiegły weekend awansowała na piąte miejsce w ligowej tabeli.