Gdzie masz oczy Panie Fornalik?
2013-03-16 11:55:32; Aktualizacja: 11 lat temu Fot. Transfery.info
Z ostatnimi powołaniami bardzo często podnosi się głos oburzenia spowodowany brakiem w kadrze Aleksandra Kwieka. Oburzona część kibiców zaczyna go traktować jak potencjalnego Mesjasza naszej reprezentacji.
Muszę przyznać, że Kwiek jest bardzo utalentowanym pomocnikiem o ogromnym potencjale i aż dziw bierze, że w wieku 30 lat nie ma jeszcze meczu w reprezentacji nawet sparingowego na koncie. W obecnych czasach, kiedy debiutują w polskich barwach takie tuzy, jak: Adrian Budka, Grzegorz Bonin, Paweł Magdoń, Michał Zieliński, czy Sebastian Tyrała to naprawdę dziwi.
Wystarczy zresztą spojrzeć na jego karierę piłkarską 12 lat temu zadebiutował w Ekstraklasie, później w dwóch epizodach spędził 5 lat w takim gigancie jak Odra Wodzisław i wystąpił w 69 spotkaniach, imponujące. Do tego gra w takich potentatach jak: Korona, Jagiellonia, Górnik Łęczna, rok w Wiśle Kraków a także Rymer Niedobczyce i ostatnio Górnik Zabrze.
Jednak nie możemy zapomnieć o jednej rzeczy, potencjalna gwiazda naszej kadry to także piłkarz ograny w Lidze Mistrzów. Najpierw wystąpił w spotkaniu z WIT Georgia Tbilisi a później wszedł na końcówkę spotkania z Realem Madryt. Jeżeli dodać do tego mistrzostwo kraju zdobyte z Wisłą a warto tu dodać, że trener z niewiadomych przyczyn, bo przecież nie z braku umiejętności, wystawił go w zaledwie trzynastu spotkaniach. Z tego powodu Kwiek nie mógł dać drużynie tyle, ile ona od niego potrzebowała, ale na pewno przyczynił się znacząco do zdobycia mistrzostwa. Kolejny razy trzeba to powiedzieć. Imponujące.
Ale co tu dużo mówić Aleksander na pewno z każdym sezonem jest coraz bardziej dojrzały piłkarsko a w tym imponuje statystykami w 15 spotkaniach 2 bramki i asysta. Nie to co ten francuski pomocnik podający się za Polaka z Bordeaux. W dużo słabszych rozgrywkach, bo w Ligue 1 ma 21 spotkań, 5 bramek i 2 asysty. Teraz będzie najbardziej zabawnie, bo 28-latek gra nie tak jak Oluś w Lidze Mistrzów a w Lidze Europejskiej i to ten młodszy dostaje powołania, niemożliwe. Na tamtym froncie ma w obecnym roku w siedmiu występach: jedną bramkę i dwie asysty.
Taki Obraniak właśnie blokuje miejsce dużo lepszemu zawodnikowi z naszej rodzimej ligi, bo przecież Aleksander Kwiek jest fantastycznym pomocnikiem a grając w kadrze może wskoczyć na poziom Iniesty, jeżeli już na nim nie jest. No i w tej kadrze Francuz w obecnym sezonie ma pięć występów, o pięć więcej niż Olek. Nie wiem gdzie trener Fornalik ma oczy. Po takiej wymianie Polska zapewne zostałaby Mistrzem Świata i Europy.