Gianluigi Donnarumma szczerze o opuszczeniu Milanu. „Mieliśmy odmienne ambicje”

Najbardziej wartościowy piłkarz zakończonych niedawno Mistrzostw Europy znajdował się formalnie na piłkarskim bezrobociu w momencie wznoszenia w górę pucharu dla najlepszego zespołu narodowego na Starym Kontynencie.

Ta sytuacja nie potrwała naturalnie zbyt długo, ponieważ reprezentant Włoch niedługo po świętowaniu wywalczonego trofeum pojawił się w Paryżu, gdzie sfinalizował swoją przeprowadzkę do Paris Saint-Germain.

Wcześniej bezskutecznie o jego zatrzymanie na dłużej w swoich szeregach zabiegał AC Milan. Klub z San Siro nie zdołał jednak osiągnąć porozumienia z wychowankiem, który oczekiwał otrzymania nie tylko znaczącej podwyżki, ale i jak się okazuje gwarancji możliwości rywalizowania z zespołem o najwyższe cele na krajowym oraz międzynarodowym podwórku, o czym między wierszami wspomina w rozmowie z „Corriere dello Sport”.

- W Milanie spędziłem osiem lat. To był mój dom i to właśnie tu przeżyłem wspaniałe chwile. Milan wciąż wywołuje we mnie duże emocje. Mam ogromny szacunek dla osób tam pracujących i kibiców. Kiedy dowiedziałem się, że dyrektor Gazidis ma problem zdrowotny, to napisałem do niego, aby wracał szybko do Milanello, do swojego miejsca... Życie składa się jednak z wyborów, a my z Milanem mieliśmy odmienne ambicje. Zawsze pozostanę kibicem tego zespołu. Nie zapomnę tych ośmiu lat, ale potrzebowałem zmiany, aby się rozwijać i stać najlepszym. Odczuwałem potrzebę poznania nowego otoczenia i rzeczywistości - powiedział Gianluigi Donnarumma.

- Nazywanie mnie "Dollarummą"? Niektóre decyzje dojrzewają po czasie. Zawsze sam podejmowałem decyzje zawodowe. Moja rodzina dawała mi w tym wolność i zawsze mnie wspierała. To samo Mino. On szanuje wolę swoich klientów w stu procentach, a potem oczywiście robi wszystko, aby usatysfakcjonować ich wymagania. W momencie opuszczania Milanu i nie miałem kontaktu z innymi klubami, przysięgam, ale byłem pewny, że po dobrym EURO coś się urodzi. Teraz jestem zrelaksowany. W zeszłym sezonie PSG nie wygrało Ligue 1, ale jego prawdziwym celem jest Liga Mistrzów. PSG zabiegało o mnie już wcześniej, ale wtedy moim priorytetem był Milan - dodał bramkarz, który nie zadebiutował jeszcze w barwach paryskiej drużyny, gdzie pełni na razie funkcję zmiennika Keylora Navasa.