GIROUD: Chciały mnie te cztery kluby!

Olivier Giroud w zimowym okienku transferowym przeniósł się z Arsenalu do Chelsea. Nie była to jednak jedyna oferta, którą mu przedstawiono.

Francuski napastnik szukał nowego klubu w związku z niewielką liczbą minut, które spędzał na boisku w zespole Arsene'a Wengera. Giroud marzy o wyjeździe na Mistrzostwa Świata do Rosji i wie, że aby zrealizować cel, musi regularnie grać. Ostatecznie przeniósł się do Chelsea za około 18 milionów funtów.

Były klub Francuza w minionym okienku sfinalizował transfer Pierre-Emericka Aubameyanga, co oznaczało, że szanse 69-krotnego reprezentanta Francji na grę w barwach „The Gunners” spadały niemal do zera. Dużo mówiło się o tym, że Giroud powędruje w przeciwnym kierunku niż Gabończyk i wzmocni zespół Borussii Dortmund, jednak z czasem zdementowano te plotki. Teraz nowy nabytek mistrzów Anglii zdradza dlaczego nie zdecydował się na taki ruch oraz jakie jeszcze kluby starały się o niego w styczniu.

- Borussia Dortmund była zainteresowana ale tylko wypożyczeniem. W grze znajdowała się też Sevilla, a oprócz tego mój agent dostał telefon z Romy.

31-letni napastnik przyznaje również, że konsultował się w tej sprawie z selekcjonerem reprezentacji „Trójkolorowych” - Didierem Deschampsem.

- Tydzień przed końcem okna transferowego potrzebowałem poznać jego opinię. Nie zachęcał mnie do przenosin konkretnie do Chelsea, ale już do zmiany klubu jak najbardziej.

- W Chelsea jest teraz dwóch środkowych napastników. To będzie świetna rywalizacje między nami! - dodaje Francuz.

Olivier Giroud spędził w Arsenalu ponad pięć lat. Arsene Wenger sprowadził go na Emirates latem 2012 roku z Montpellier za 12 milionów euro. W tym czasie 31-latek wystąpił w 253 meczach „Kanonierów”, w których strzelił 105 goli.