Glik: Podpowiedziałem drużynie, jak uporać się z Cavanim
2017-11-11 10:16:11; Aktualizacja: 7 lat temuKamil Glik wyznał, że cieszy się z możliwości rewanżu nad Urugwajem.
Choć od wcześniejszego meczu z Urugwajem minęło już pięć lat, części z „Biało-Czerwonych” zależało na rewanżu. Jednym z nich był Kamil Glik, który nie najlepiej wspomina tamto spotkanie. Polacy przegrali wtedy w Gdańsku 1:3, a defensor AS Monaco wpisał się do protokołu meczowego jako strzelec samobójczej bramki. Na przedmeczowej konferencji przyznał, że chce się zrewanżować, a o przemyśleniach po spotkaniu wypowiedział się na antenie „TVP Sport”.
- To było powiedzenie pół żartem pół serio. Na konferencji mówiłem, że mecz z Urugwajem pamiętam bardzo dobrze, chociaż minęło już kilka lat, powiedziałem, że był to jeden z najlepszych moich meczów w reprezentacji - mówił z uśmiechem Glik.
- Na pewno ten mecz pamiętam i chciałem wspominać Urugwaj lepiej niż wtedy. Myślę, że po części się to udało, niezły mecz, jakieś okazje stworzyliśmy, najważniejsze było dla nas zagranie na zero z tyłu. Myślę, że to był fajny, dobry, pozytywny test.Popularne
Glik miał okazję zmierzyć się z dobrze sobie znanym napastnikiem - Edinsonem Cavanim. Urugwajczyk nie miał jednak zbyt wielu okazji do strzelenia bramki, co po części było zasługą byłego kapitana Torino.
- Z Cavanim znamy się jeszcze z czasów występów we Włoszech, teraz mamy przyjemność występować przeciwko sobie we Francji. Na pewno znam jego charakterystykę, jest to raczej zawodnik, który lubi piłki za plecy, niż dostawać je do nogi, także powiedziałem to kolegom. Staraliśmy się go odcinać od tych piłek, na to się nastawialiśmy.
- Urugwaj w grupie na Mistrzostwach Świata? Powiem szczerze, że nie wiem. Jest mi to obojętne, podchodzę do tego losowania z dużym spokojem, co nam los da, to na pewno będzie fajna i pozytywna przygoda. Czekamy na to, co się wydarzy i bierzemy to co dostaniemy.