Graham Potter po dotkliwej porażce: Nie jestem robotem

2023-01-09 09:02:29; Aktualizacja: 1 rok temu
Graham Potter po dotkliwej porażce: Nie jestem robotem Fot. George Tewkesbury/Focus Images/MB Media/PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Sky Sports

Początki Grahama Pottera za sterami Chelsea nie należą do najlepszych. Anglik zbiera sporą krytykę, która narosła po niedzielnym blamażu z Manchesterem City. 47-latek przyznał, że choć nie widać, to jest mu ciężko.

Niedzielny hit 1/32 finału Pucharu Anglii, w którym Manchester City podejmował Chelsea, zapowiadał się na spory hit. Niestety, tego dnia jedna z drużyn wyraźnie nie dojechała.

Podopieczni Pepa Guardioli od samego początku dominowali, rozstrzygając losy spotkania już praktycznie w pierwszej połowie. „Obywatele” schodzili na przerwę z trzema golami, a to nie był koniec ich strzeleckich popisów.

W 85. minucie wynik na 4:0 ustalił Riyad Mahrez, który niezwykle pewnie wykonał rzut karny. Algierczyk ogólnie zaliczył świetny występ, trafiając wcześniej po rzucie wolnym.

Chelsea zakończyła tym samym swój udział w legendarnym turnieju w zawstydzający sposób. Drużyna z Londynu przeżywa ostatnio trudny okres, co widać po ostatnich wynikach.

Graham Potter prowadził do tej pory „The Blues” w 18 spotkaniach. W tym czasie zanotował osiem zwycięstw, cztery remisy i aż sześć porażek. Słaby moment podopiecznych 47-latka uwydatnia miejsce w tabeli Premier League. Na ten moment ekipa ze Stamford Bridge tkwi na odległej dziesiątej lokacie. 

Nie dziwota, że w stronę Pottera spływa zmasowana krytyka. Trener zdradził, jak radzi sobie w obecnej sytuacji.

- Widzicie mnie takiego jak teraz, ale taki nie jestem. To nie jest tak, że ja jestem jakimś robotem i cały czas robię dobry uśmiech do złej gry. Zwyczajnie dobrze to ukrywam. Zdarzają się momenty, kiedy złość ze mną wygrywa. Moją odpowiedzialnością jest jednak wyjść tutaj do was i odpowiadać w jak najuprzejmiejszy sposób potrafię, choć niektóre pytania są naprawdę głupie- powiedział były opiekun Brighton Hove & Albion.

- Taka jest moja praca. Muszę odpowiadać na te pytania, w jak najlepszy sposób potrafię, ponieważ reprezentuję naprawdę wielki klub. Muszę wychodzić tutaj reprezentować Chelsea po meczach, mimo że jestem naprawdę wściekły.

Zespół, który wygrał tylko jeden z ostatnich ośmiu spotkań ligowych zmierzy się już w najbliższej kolejce Premier League w derbach z Fulham. Klub z Craven Cottage wyprzedza większego rywala trzema punktami.