Napastnik Lyonu zerwał więzadła krzyżowe w prawym kolanie na początku września. Na boiskach Ligue 1 ponownie zameldował się dopiero w ostatnich dwóch meczach, zaliczając po kilka minut.
22-latek patrzy jednak optymistycznie w przyszłość. - Teraz jestem w Lyonie i czuję się szczęśliwy. Wciąż mamy cztery mecze na zapewnienie drugiego miejsca [aktualnie Lyon ma dwa punkty straty do drugiego AS Monaco - przyp. red.], a potem zobaczymy, co wydarzy się po zakończeniu sezonu. Moje marzenie? Są cztery kluby, o których marzę: Barcelona, Paris Saint-Germain, Juventus i Bayern Monachium - zdradził Fekir.
Reprezentant Francji w poprzednim sezonie popisał się świetnym bilansem - 13 bramek i 12 asyst, co błyskawicznie przyciągnęło zainteresowanie największych europejskich klubów.