Gwiazda przyznaje: Nie chciałem odchodzić z Realu Madryt

27-latek, obecnie występujący w Paris Saint-Germain, przeszedł z "Królewskich" do Manchesteru United w sierpniu 2014 roku za 75 milionów euro. Przygoda w Anglii okazała się jednak bardzo nieudana. W nowym klubie Argentyńczyk zagrał w 33 meczach, w których strzelił trzy gole i zaliczył jedenaście asyst. Jego rodzina nie czuła się jednak zbyt dobrze w nowym otoczeniu, co skłoniło go do decyzji o transferze do PSG. Nie jest tajemnicą, że Di María nie miał też dobrych relacji z menedżerem "Czerwonych Diabłów" Louisem van Gaalem.

- Moim zamiarem było pozostać na zawsze w Madrycie i naprawdę nie wiem, co zdarzyło się w środku - to są rzeczy, którymi zajmują się agenci. Takie sytuacje zdarzają się w piłce nożnej. W Anglii miałem bardzo udany początek sezonu, ale potem wpadłem w konflikt z pracownikami klubu. Usiadłem na ławce, na dodatek napadnięto na mój dom. To wszystko sprawiło, że chciałem wydostać się stamtąd jak najszybciej - powiedział pomocnik w wywiadzie dla dziennika "Marca".

Po niecałych dwóch miesiącach od transferu do drużyny mistrza Francji skrzydłowy powoli powraca do dyspozycji z ostatniego sezonu w barwach Realu. Do tej pory zaliczył udział w dziesięciu meczach, w których zdobył trzy gole i zanotował cztery asysty. Piłkarz przyznał jednak, że potrzebuje jeszcze czasu na pełną aklimatyzację w klubie.

- Muszę nadal pracować nad powrotem do dawnej dyspozycji. Nie jest łatwo przyjść do drużyny i od razu zrozumieć piłkarzy czy system gry - stwierdził Di María.