Heusler: By sprowadzić Salaha, musieliśmy zagrać z Egiptem U-23

2018-02-22 21:05:25; Aktualizacja: 6 lat temu
Heusler: By sprowadzić Salaha, musieliśmy zagrać z Egiptem U-23 Fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski Źródło: Super Express

Nowy doradca zarządu Legii Warszawa, Bernhard Heusler, udzielił wywiadu dla „Super Expressu”.

55-latek przez około dziesięć lat był prezesem FC Basel, znacznie pomagając mu w dojściu do aktualnego poziomu, czyli klubu stale bywającego w fazach grupowych europejskich pucharów. Heusler kilkukrotnie podkreślał, że nie jest to wyłączne jego zasługa, ale wynika również z dobrego doboru współpracowników.

Teraz Heusler będzie współpracował z Legią Warszawa na nie do końca jasnym stanowisku doradcy zarządu. Szwajcar w rozmowie z Piotrem Koźmińskim z „Super Expressu” (CAŁOŚĆ TUTAJ) wyjaśnił swoją rolę, a także zdradził kilka zakulisowych historii związanych z zarządzaniem FC Basel.

- Jestem bardzo zmotywowany, potrzebowałem takiego wyzwania i bardzo się cieszę, że trafiłem w to miejsce. Legia to klub, który ma wielki potencjał, wiele wyzwań przed sobą. Zarządzanie klubem jest jak układanie wielu puzzli. Moim zadaniem jest dołożenie cegiełki, albo pozostając w terminologii – kilku puzzli. Tak, aby powstało z tego coś, z czego wszyscy będziemy bardzo zadowoleni.

- Jak znaleźliśmy Salaha? Nasz dyrektor sportowy miał „cynk” z Egiptu, że jest tam bardzo ciekawy piłkarz. Ale był pewien kłopot. W kraju były potężne zamieszki, liga została zawieszona, więc nie mieliśmy możliwości, aby zobaczyć go w akcji i się upewnić. Dziś myślę, że może na tym polegało nasze szczęście, bo gdyby liga egipska grała, to na pewno skauci mocniejszych klubów szybko zwróciliby na niego uwagę. Wpadliśmy wtedy na pewien pomysł: zaproponowaliśmy kadrze U-23 Egiptu mecz sparingowy z nami. I dzięki temu mogliśmy ocenić Salaha. 

- Zrobił bardzo dobre wrażenie, więc długo się nie zastanawialiśmy. I tu przy okazji dwa słowa o naszej filozofii: staraliśmy się pokazać naszym partnerom z Afryki czy Ameryki Południowej, że jesteśmy solidni. Że warto zacząć u nas karierę w Europie, a potem przeskoczyć do wielkiego klubu. Nigdy też nie straszyliśmy piłkarzy, że jak coś, to będą musieli zostać do końca kontraktu. Nie, nasz przekaz dla świata był prosty i czytelny: przyjdź do nas, rozwiń się, a w odpowiednim czasie nie będziemy cię blokować, pójdziesz wyżej. To bardzo nam pomagało i uważam, że kluby na takim pułapie właśnie w ten sposób powinny funkcjonować – powiedział Heusler.