Jakub Kamiński w ten sposób nie zaplusuje u trenera. „Jakim cudem to zmarnował?!” [WIDEO]

2024-01-13 17:28:39; Aktualizacja: 10 miesięcy temu
Jakub Kamiński w ten sposób nie zaplusuje u trenera. „Jakim cudem to zmarnował?!” [WIDEO] Fot. Ulrich Hufnagel / Xinhua / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Viaplay

Jakub Kamiński po ponad dwóch miesiącach wrócił do pierwszego składu VfL Wolfsburg. Reprezentant Polski pod koniec pierwszej połowy zmarnował świetną sytuację.

Jakub Kamiński zaliczył naprawdę obiecującą premierową kampanię na niemieckich boiskach. Po transferze z Lecha Poznań zanotował dla VfL Wolfsburg 33 spotkania, pięć bramek i trzy asysty. W samej lidze 25-krotnie rozpoczynał mecz w pierwszym składzie.

Naturalnie, w drugim sezonie oczekiwano od reprezentanta Polski znacznie więcej.

Kamiński przestał jednak liczyć się w rywalizacji. Przed startem obecnych rozgrywek trener Niko Kovač dokonał pewnych korekt w systemie, co nie wpłynęło dobrze na pozycję 21-latka.

Światełkiem w tunelu miały być jednak przygotowania do rundy wiosennej, podczas których postawiono na skrzydłowego z Rudy Śląskiej. Ten zaprezentował się solidnie w sparingach, dlatego wrócił do wyjściowej jedenastki - pojawił się w niej po raz pierwszy od 10 listopada.

Niestety, Kamiński nie wykorzystał szansy. W starciu z Mainz przebywał na boisku nieco ponad 70 minut. Tuż przed końcem pierwszej połowy zmarnował w dodatku świetną szansę.

W pewnym momencie „Wilki” wyszły z kontrą i wychowanek Lecha dotarł z piłką do pola karnego. Zamiast strzelać, zdecydował się na drybling, po którym futbolówkę wybił mu spod nóg bramkarz drużyny przeciwnej.

„Bez szału występ Kamińskiego, którego Kovac ściągnął po 70 minutach. Zmarnowana bardzo dobra sytuacja w pierwszej połowie, a poza tym właściwie nic z gry - w dużej mierze przez to, jak niezmiennie koszmarnie gra do przodu Wolfsburg” - skomentował po fakcie dziennikarz Viaplay, Marcin Borzęcki.