„Niestety, nie
udało się. Koniec przygody Dawida Janczyka z FC Blaubeuren. Dwa
miesiące, kilka meczów w pierwszej i drugiej drużynie. Wczoraj
kontrakt został rozwiązany” - napisał na Twitterze Tomasz
Porębski, który sam gra w niemieckim klubie.
Przygoda
byłego reprezentanta Polski z niemieckim ósmoligowcem trwała
raptem kilka tygodni. Janczyk trafił do niego w lipcu. Napastnik
strzelił kilka goli w rezerwach, ale wiadomo już, że strony nie
będą kontynuowały współpracy.
Dla walczącego z nałogiem
alkoholowym zawodnika była to kolejna próba powrotu na boisko
i wyjścia na prostą. Nieco wcześniej był on związany krótko z
KTS-em Weszło i Odrą Wodzisław Śląski.
- Moja sytuacja
rodzinna wygląda tak, że ostatnio mam bardzo duże problemy z
utrzymywaniem kontaktu z żoną i z dziećmi. Przyjechałem do
Warszawy, bo musiałem się stawić na policję, żeby zgłosić
zmianę miejsca pobytu. Mieszkam u rodziców, bo do siebie do domu,
tu w Warszawie nie mogę, niestety, wejść. (…) Na co dzień nie
piję alkoholu. Zdarzyło się, przyjechałem do domu, musiałem się
zgłosić tu, tam. Nie chcę się tłumaczyć, bo to są moje
problemy, których narobiłem sobie sam - mówił niedawno Janczyk w
rozmowie z „Super Expressem”.
W przeszłości 31-latek
grał m.in. w Sandecji Nowy Sącz, Legii Warszawa i CSKA Moskwa.
Janczyk odchodzi z Blaubeuren. „Niestety, nie udało się”
fot. FotoPyk
Dawid Janczyk nie jest już zawodnikiem FC Blaubeuren.