Jens Gustafsson stawia na młodzież. Pogoń Szczecin ma z tego same korzyści

2024-07-30 15:13:51; Aktualizacja: 3 godziny temu
Jens Gustafsson stawia na młodzież. Pogoń Szczecin ma z tego same korzyści Fot. Tomasz Folta / PressFocus
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Pogoń Szczecin po dwóch ligowych kolejkach plasuje się na podium Ekstraklasy z czterema punktami na koncie. W tym czasie „Portowcy” zdobyli pięć bramek - trzy padły łupem niezawodnego Efthymiosa Koulourisa, a pozostałe dwa trafienia zanotowali Kacper Łukasiak i Patryk Paryzek, czyli gracze posiadający status młodzieżowca. To dobry sygnał na ten sezon.

Szczycąca się świetną akademią Pogoń poniosła w ubiegłym sezonie niebagatelną klęskę spowodowaną brakiem wypełnienia limitu dotyczącego liczby minut rozegranych przez młodzieżowców. Z tego powodu ze szczecińskiej kasy ubyło pół miliona złotych.

Wypadkową takiego stanu rzeczy była kontuzja odniesiona przez Marcela Wędrychowskiego, słaba postawa między słupkami Bartosz Klebaniuka oraz odejście w trakcie letniego okienka Mateusza Łęgowskiego. W nowym sezonie „Portowcy” nie mogą jednak pozwolić sobie na to, aby ponownie zapłacić karę.

Wie o tym doskonale Jens Gustafsson. Szwed był w ostatnich miesiącach wielokrotnie krytykowany przez sympatyków Pogoni, którzy do dziś mają w pamięci porażkę w finale Pucharu Polski z Wisłą Kraków, a rzeczony brak wypełnienia limitu młodzieżowca był kolejnym kamyczkiem do ogródka 45-letniego szkoleniowca. Gustafsson zapowiedział jednak zmiany.

- Miałem jedno życzenie. Żeby dać szansę tym zawodnikom z akademii, którzy się wyróżniali. To dotyczy również tych wypożyczonych, jak Lis i Łukasiak. Świetnie, że mamy ich znów tutaj. Bardzo przyjemnie się patrzyło na ich rozwój. Daliśmy również grupie bardzo młodych zawodników możliwość treningów i z tej grupy został z nami Maciej Wojciechowski, który ma ogromny potencjał na przyszłość - powiedział na konferencji prasowej poprzedzającej inaugurację sezonu.

Kibice skomentowali te słowa, sugerując, że wspomniane „życzenie” odnośnie wprowadzania młodych zawodników z akademii do pierwszego zespołu to nic innego, jak wymóg postawiony przed Gustafssonem przez prezesa klubu, Jarosława Mroczka.

Tyle że nawet jeśli było to żądanie ze strony prezesa, to na początku kampanii Jens Gustafsson wywiązuje się z niego całkiem przyzwoicie. Trzeba jednak podkreślić, że w tym wszystkim pomagają mu sami młodzieżowcy, którzy bronią się swoimi występami.

W wyjściowym składzie na inauguracyjną potyczkę Pogoni przeciwko Koronie Kielce mogliśmy zobaczyć 17-letniego Adriana Przyborka. W dodatku po nieco ponad godzinie gry na murawie zameldowali się 18-letni Patryk Paryzek i 20-letni Kacper Łukasiak. Dla tego ostatniego był to debiutancki występ na poziomie Ekstraklasy, który ukoronował strzelonym golem, dzięki czemu tydzień później w nagrodę dostał szansę od pierwszej minuty przy okazji wyjazdowej rywalizacji z Zagłębiem Lubin. Ponadto w starciu z ekipą „Złocisto-Krwistych” w końcówce meczu na boisku pojawił się 20-letni Olaf Korczakowski.

Wspomniane spotkanie przeciwko Zagłębiu Lubin przez długi czas nie układało się po myśli „Portowców”. Wynik w 17. minucie otworzył co prawda niezawodny Efthymios Koulouris, lecz gospodarze szybko wyrównali, a następnie wyszli na prowadzenia za sprawą trafień autorstwa Tomasza Pieńki (młodzieżowiec) oraz Dawida Kurminowskiego.

Po zmianie stron Pogoń biła głową w mur w poszukiwaniu drugiej bramki. Sytuację zmieniło dopiero wejście Patryka Paryzka. Młody napastnik przejął pałeczkę super zmiennika i to on po asyście Kamila Grosickiego skierował piłkę do siatki, zapewniając swojej drużynie jeden punkt.

- Trener tuż przed moim wejściem na boisko powiedział, żebym strzelił gola. Myślę, że jest zadowolony - przyznał młodzieżowiec.

Pogoń po dwóch kolejkach ma na swoim koncie cztery punkty. W potyczkach z Koroną Kielce i Zagłębiem Lubin „Portowcy” zdobyli łącznie pięć bramek. Trzy z nich to zasługa Efthymiosa Koulourisa, a pozostałe dwa trafienia widnieją na kontach Kacpra Łukasiaka i Patryka Paryzka. Młodzieżowcy bronią się sami, pracując na rachunek swój i Jensa Gustafssona.

- Praca z młodzieżą to proces ciągły. To nie trwa kilka tygodni, miesięcy, ale lata. I musi być wykonana, by młody piłkarz był gotowy do gry na poziomie Ekstraklasy. Tydzień temu dobrze pokazał się Przyborek, dziś nie mógł niestety zagrać z powodu urazu. Łukasiak zagrał dzisiaj dobry mecz. Pokazał się Paryzek. Mamy ciężko pracującą młodzież. To nie jest tak, że trener „decyduje” o młodych piłkarzach. Nie ma szkoleniowca, który nie wystawi dobrego zawodnika, takiego, który na to zasługuje. My mamy młodzież, która dobrze to rozumie, ma właściwe nastawienie i notuje progres - powiedział szwedzki trener po niedzielnym starciu.

W Szczecinie w kwestii młodzieżowców wszystko zdaje się wracać na odpowiednie tory. Adrian Przyborek, Kacper Łukasiak i Patryk Paryzek udowadniają, że są wartością dodaną dla zespołu. Swoje szanse dostaje też Olaf Korczakowski. A w kolejce czekają kolejni gracze, w tym Kacper Gołębiewski czy Maciej Wojciechowski.

To ważne nie tylko w kontekście rezultatów osiąganych przez podopiecznych trenera Jensa Gustafssona, lecz także pod względem ewentualnych transferów wychodzących, na które Pogoń mocno liczy.