José Mourinho świętował tysięczny mecz w roli szkoleniowca rajdem przez całe boisko [WIDEO]

2021-09-13 09:30:20; Aktualizacja: 2 lata temu
José Mourinho świętował tysięczny mecz w roli szkoleniowca rajdem przez całe boisko [WIDEO] Fot. AS Roma
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Transfery.info

AS Roma w doliczonym czasie gry zapewniła sobie trzy punkty w meczu z Sassuolo Calcio, a José Mourinho, dla którego był to tysięczny mecz w roli trenera, świętował gola, jakby był jednym z piłkarzy.

Portugalczyk w wieku 58 lat dobił to magicznej liczby. Przekroczył bowiem barierę 999 spotkań jako szkoleniowiec w karierze i były to dla niego niezwykle emocjonujące chwile.

„Wilki” do 90 minuty remisowały z „Neroverdimi” 1:1. Wówczas piłkę w polu karnym przejął Eldor Shomurodov. Uzbek próbował ją sobie przyjąć, ale ułożył na strzał Stephanowi El Shaarawy’emu.

Skrzydłowy huknął w kierunku prawego rogu bramki, a futbolówka po odbiciu się od słupka wpadła do siatki. Co zrobił José Mourinho? Ruszył do swoich piłkarzy, aby świętować z nimi trafienie na 2:1, które, jak się okazało później, dało jego drużynie trzy punkty. Przebiegł on całe boisko na Stadio Olimpico, a emocje prędko udzieliły się również kibicom.

Do tej pory przygoda charakternego szkoleniowca z rzymską ekipą układa się wybornie. Jego podopieczni wygrali wszystkie pięć meczów tego sezonu, pokonując dwukrotnie Trabzonspor w play-offach Ligi Konferencji Europy, a także Fiorentinę, Salernitanę oraz wspomniane Sassuolo Calcio.

Tym sposobem, po trzech kolejkach ligowych, AS Roma jest liderem tabeli Serie A.

„Mou” karierę pierwszego trenera rozpoczął w 2000 roku, wiążąc się z Benficą. Ówczesny prezydent klubu zaproponował mu umowę na raptem sześć miesięcy, zapewniając jednak przy okazji, że w przypadku wygrania wyborów, dojdzie do przedłużenia współpracy o następne dwa lata.

31 października zmieniły się władze, a niedługo potem doszło do rozstania z początkującym technikiem. Wtedy zignorował on nowego prezydenta, nie pojawił się konferencji prasowej i udał się do domu. Ostatecznie część kierownictwa uznała to zachowanie za niedopuszczalne i w efekcie doszło do zwolnienia.

Później pracował on w União Leiria, aż trafił do FC Porto, które poprowadził do wygranej w Lidze Mistrzów, otwierając sobie drogę do wielkiej kariery. W dalszej kolejności były pamiętne słowa, od których powstał przydomek „The Special One” i praca w Chelsea, z której odszedł do Interu Mediolan.

Z „Nerazzurrimi” udało mu się ponownie wygrać Ligę Mistrzów, a do w tym samym sezonie zdobył jeszcze Puchar Włoch oraz zwyciężył rozgrywki Serie A.

Ostatnie lata to już legendarne potyczki z Barceloną jako szkoleniowiec Realu Madryt, ponowna przygoda z Chelsea, spełnienie marzenia o byciu menedżerem Manchesteru United i pobyt w Tottenhamie Hotspur. Od pierwszego lipca jest on związany z Romą.

SKRÓT MECZU: