Joshua Zirkzee z klarownym stanowiskiem w sprawie zimowego okna transferowego

Joshua Zirkzee nie myśli i nie rozważa opuszczenia struktur Manchesteru United w połowie trwającego sezonu - przekazał Florian Plettenberg ze Sky.

Reprezentant Holandii wyróżniał się we włoskiej Serie A w barwach Bologny. Dzięki temu zapracował sobie na zainteresowanie ekip z europejskiej czołówki. Z tego grona największą determinacją w walce o względy wszechstronnego atakującego wykazał się Manchester United, wykładając 42,5 miliona euro.

Ta inwestycja nie zwraca się na razie w oczekiwanym stopniu, co pokazuje zdobyta bramka i zaliczona asysta przez 23-latka w dwunastu występach.

Z tego też powodu w mediach pojawiły się pierwsze spekulacje na temat niezadowolenia Joshuy Zirkzee'ego, co mogłoby przerodzić się w zaliczenie ekspresowego powrotu do Serie A, a konkretniej zasilenie Juventusu.

Popularne

Previous

Burza w Realu Madryt. „Szatnia już mu nie ufa”

To jest ten sezon! Tak wygląda ranking UEFA po meczach polskich klubów

Blaž Kramer miażdżony przez kibiców. „Okropny piłkarz. Jeden z najgorszych w historii klubu”

Pomocnik nie wyklucza powrotu do Legii Warszawa. „Miałem taką rozmowę z Dariuszem Mioduskim”

Lech Poznań już go nie chce! Wkrótce odejdzie z „Kolejorza”

Niels Frederiksen przeszczęśliwy. Zarząd Lecha Poznań spełnił jego życzenie

Niels Frederiksen selekcjonerem? Trener Lecha Poznań dostał lukratywną propozycję

Tylko gwiazdorski kontrakt zatrzyma go w Ekstraklasie?! Może być potrzebna większa umowa niż te Mikaela Ishaka i Iviego Lópeza

Next

„Stara Dama” rozgląda się na rynku za wartościowym atakującym, który mógłby konkurować z Dušanem Vlahoviciem w obliczu przedłużającej się pauzy Arkadiusza Milika.

Włoskie media z optymizmem podeszły do tematu ewentualnego transferu Holendra, ale zupełnie inne wieści na temat jego aktualnego położenia przekazał Florian Plettenberg ze Sky.

Dziennikarz, powołując się na informacje otrzymane z otoczenia piłkarza, przekonuje, że ten nie myśli i nie rozważa opuszczenia Manchesteru United po spędzeniu w nim zaledwie kilku miesięcy.

23-latek wierzy w posiadane przez siebie umiejętności oraz to, że jest w stanie wywalczyć sobie pozycję napastnika numer jeden w „Czerwonych Diabłach”.

Po powrocie do pełni sił ten status odzyskał nieco od niego młodszy Rasmus Højlund, który może z kolei pochwalić się dwoma zanotowanymi trafieniami w siedmiu grach.

Tym samym obaj nie zachwycają skutecznością, ale strzelenie kilku goli z rzędu przez jednego z nich powinno w znaczącym stopniu poprawić jego notowania w oczach menedżera Erika ten Haga.