Jude Bellingham: Czego oczekiwać, kiedy największy mecz w Niemczech dajesz sędziemu, który ustawił kiedyś spotkanie?!
2021-12-04 21:39:43; Aktualizacja: 2 lata temuBardzo mocnego wywiadu po przegranym 2-3 przez Borussię Dortmund meczu z Bayernem Monachium udzielił Jude Bellingham.
- Dla mnie to nie był karny. Hummels nawet nie patrzy na piłkę, stara się do niej dotrzeć. Ta uderza go, ale nie sądzę, że on wtedy patrzy na piłkę. Możesz przyjrzeć się wielu decyzjom z tego meczu. Dajesz sędziemu, który już kiedyś ustawił mecz, największe spotkanie w Niemczech. Czego oczekiwać?! - ostro wypowiedział się 18-letni środkowy pomocnik BVB dla Viaplay.
Bellingham odniósł się tym samym nie tylko do sytuacji z rzutem karnym podyktowanym przez arbitra Felixa Zwayera, a wykorzystanym później przez Roberta Lewandowskiego, ale też do braku jedenastki w drugą stronę, gdy Lucas Hernandez najprawdopodobniej faulował Marco Reusa.
Z pewnością słowa młodego Anglika odbiją się szerokim echem w Niemczech.Popularne
***
Marco Reus i Erling Braut Haaland wypowiedzieli się w podobnym tonie o postawie arbitra.
***
Felix Zwayer - incydent korupcyjny
Bellingham przypomniał wydarzenia z 2004 roku. Wówczas doszło do jednego z największych skandalów w historii współczesnej niemieckiej piłki. Sędzia Robert Hoyzer manipulował wynikami meczów, by osiągnąć korzyści majątkowe. Kilka spotkań w 2. Bundeslidze, trzeciej niemieckiej lidze oraz w Pucharze Niemiec ustawiono, a organizacje przestępcze pozyskiwały środki, wcześniej obstawiając odpowiednie wyniki w zakładach bukmacherskich.
Zwayer był jednym z czterech sędziów, którzy zgłosili podejrzenia wobec Hoyzera do niemieckiej federacji. Ostatecznie jego też uznano współwinnym procederu, bo nie przyznał się do tego, że jako asystent przyjął 300 euro za odpowiednie decyzje w spotkaniu między Wuppertaler SV a rezerwami Werderu Brema. Niemiecka federacja nie poinformowała publicznie od razu o sześciomiesięcznym zawieszeniu i długiej liście uwag do młodego arbitra, umożliwiając Zwayerowi chwilowy odpoczynek i potem przejście drogi, jak się okazało, aż do arbitra roku w Niemczech.
Dziś 40-letni Zwayer jest cenionym sędzią międzynarodowym, ale niemieckie media wciąż stawiają pytania, czy arbiter, który przyjął łapówkę, powinien dostać tak bezproblemowo drugą szansę. Nie wspominając o tym, że za nieetyczny ze strony związku uznawany jest brak szansy konfrontacji sędziego z opinią publiczną (informacja o zawieszeniu wypłynęła w mediach wiele lat później) od razu po wyroku.
Samego Hoyzera skazano na dwa lata i pięć miesięcy pozbawienia wolności. Do tego dożywotnio zakazano działalności w futbolu.