Jürgen Klopp: Przesadziłem, ale jak można było tego nie odgwizdać?!
2022-10-17 08:43:54; Aktualizacja: 2 lata temuNie milkną echa niedzielnej rywalizacji z Liverpoolu z Manchesterem City. Po dość ekspresywnej wypowiedzi Pepa Guardioli głos zabrał również szkoleniowiec drugiej drużyny - Jürgen Klopp. Niemiec przeprasza za swoje zachowanie przy linii bocznej, co zrzuca na karb decyzji sędziowskich.
„The Reds” sprawili nie lada niespodziankę i wbrew powszechnym przewidywaniom pokonali aktualnego mistrza Anglii 1:0, zatrzymując przy okazji Erlinga Brauta Haalanda. Norweg opuszczał boisko bez zdobyczy bramkowej, co należy uznać za spory sukces formacji defensywnej liverpoolczyków.
Starcie obfitowało w kilka sprzecznych sytuacji. Emocje tego wieczoru na Anfield buzowały.
W 86. minucie za bardzo im uległ Jürgen Klopp. Mohammed Salah toczył chwilę wcześniej pojedynek sprinterski z Bernardo Silvą, lecz w pewnym momencie Portugalczyk powalił oponenta. Sytuacja nie wzbudziła zastrzeżeń Anthony’ego Taylora.Popularne
Niemiecki szkoleniowiec wyraził zbyt żywiołowo swe pretensje arbitrowi technicznemu Andy’emu Madley’owi, co poskutkowało otrzymaniem pierwszej czerwonej kartki podczas pracy za sterami 19-krotnych mistrzów kraju.
Jürgen Klopp przeprasza za swoje zachowanie, krytykując przy okazji pewne decyzje Anthony’ego Taylora i spółki.
- To emocje. Odegrały kluczową rolę. To oczywiście moja wina. Przesadziłem. Nikogo nie lekceważyłem, ale jeśli spojrzeć na powtórki… sam nie wiem. Mam 55 lat i sposób, w jaki patrzę na tę sytuację mówi mi, że czerwona kartka była słuszna. Pogubiłem się w tej sytuacji, ale jako wymówkę zapytam, jak można nie odgwizdać faulu w tej sytuacji – powiedział 55-latek.
- Grając przeciwko City, musisz wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i to właśnie zrobiliśmy. Świetnie broniliśmy w tym spotkaniu. Byliśmy dobrze zorganizowani i zamykaliśmy wszystkie wolne przestrzenie. Rzucaliśmy wyzwanie w odpowiednich obszarach boiska. Myślę, że pod względem gry w defensywie nasz występ był absolutnie wyjątkowy. To nam pozwoliło sięgnąć po trzy punkty - zakończył triumfator Ligi Mistrzów z kampanii 2018/2019.
Swoje krytyczne stanowisko wobec niedzielnych zdarzeń wyraził również opiekun drugiego obozu - Pep Guardiola. Hiszpan szczególnie nie potrafił pogodzić się z anulowaniem bramki Phila Fodena z 53. minuty.