Nominalny lewy obrońca przestawiony w ostatnim czasie przez klub na pozycję stopera, w reprezentacji Austrii najczęściej grywa jako lewoskrzydłowy. Jego wszechstronność imponuje wielu ekipom, a tylko podczas niedawno zakończonego okna transferowego znajdował się on na radarach Realu Madryt, Chelsea czy Barcelony.
Jak wiemy, finalnie 28-latek nie zmienił pracodawcy, ale zachował wielki atut na polu negocjacyjnym, jakim jest ledwie dziewięciomiesięczny kontrakt i widmo utraty gracza przez Bayern Monachium. To z jednej strony daje mu komfort podczas rozmów odnośnie przedłużenia współpracy, ale i potencjalnie ogromny wybór podczas poszukiwań nowego klubu.
W tym kontekście dodajmy, że prowadzone od dobrych kilku tygodni rozmowy z „Gwiazdą Południa” nie posunęły się we właściwym kierunku. Mało tego, przez publiczną wymianę zdań między przedstawicielem monachijczyków, a ojcem Austriaka i jego agentem Pinim Zahavim, relacje obu stron mocno się ochłodziły. To pozwala sądzić, że David Alaba najpóźniej latem przyszłego roku zostanie bohaterem przeprowadzki.
„Tuttosport” podaje, że już teraz zainteresowanie angażem defensora wyraża Juventus, który słynie z dokonywania wzmocnień na zasadzie wolnych transferów. W ostatnich latach pozyskano w ten sposób Samiego Khedirę, Emre Cana, Gianluigiego Buffona, Daniego Alvesa, Adriena Rabiota czy Aarona Ramseya. Najnowszym celem jest właśnie piłkarz mistrza Niemiec.
Powyższe źródło donosi jednocześnie, że szansę zakontraktowania klasowego zawodnika zwęszyło także Paris Saint-Germain, które widzi w nim idealnego następcę Thiago Silvy, przy czym to „Stara Dama” ma być faworytem do jego pozyskania.
Alaba na Allianz Arenę trafił latem 2008 roku, a dwa lata później awansował do pierwszego zespołu, w którym uzbierał łącznie 389 występów, w tym trzy w trwającym sezonie. Przez ten czas zdobył m.in. dwa puchary Ligi Mistrzów.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
