Argentyńczyk od dawna rozmawiał w
sprawie nowej umowy ze „Starą Damą”. Do tej pory strony nie
potrafiły jednak się porozumieć, a przeciągające się negocjacje
tylko wzmagały spekulację na temat jego odejścia do innego klubu.
Ostatnio najmocniej łączono go z przenosinami do Realu Madryt,
którego działacze widzą w nim naturalnego następcę Cristiano
Ronaldo.
Zdaniem włoskich dziennikarzy, Dybala w końcu
porozumiał się z „Juve” i jego ważny do 30 czerwca 2020
roku kontrakt zostanie przedłużony do roku 2021. Oczywiście w górę
pójdą zarobki piłkarza, co stanowiło podstawę negocjacji.
23-latek, który do tej pory inkasował zaledwie trzy miliony euro
rocznie, będzie zarabiał siedem milionów europejskiej waluty netto
plus premie.
Plan działaczy „Juve” zakłada, że
wszelkie oferty za uwielbianego w Turynie Dybalę będą brane pod
uwagę po zakończeniu Mistrzostw Świata w 2018 roku. Włoski klub
ma nadzieje, że do tego momentu Argentyńczyk ugruntuje swoją
pozycję w hierarchii światowej piłki, a jego wartość jeszcze
bardziej wzrośnie.
Jeśli Real, Barcelona lub jakiś inny
klub faktycznie zechcą go pozyskać, będą musiały liczyć się z
wydatkiem rzędu 200 milionów euro. Włosi są pewni, że Dybala
udowodni, że jest wart takiej sumy.
Argentyńczyk, przez
problemy zdrowotne, rozegrał w tym sezonie tylko 11 spotkań w Serie
A. Strzelił w nich cztery gole i zanotował trzy asysty. W sumie w
63 spotkaniach w barwach „Juve” zdobył 29 bramek.
Juventus zdecydował w sprawie Dybali. Po rekord transferowy!
Jak informuje „Tuttosport”, Juventus nie sprzeda Paulo Dybali przynajmniej do 2018 roku.