Kibice Legii Warszawa już o nim zapomnieli?! Miał być liderem, jest potężnym rozczarowaniem
2024-11-07 13:20:40; Aktualizacja: 1 godzina temuPrzed sezonem wydawało się, że Legia Warszawa skompletowała bardzo mocną kadrę. Jej kluczowym elementem miał być Claude Gonçalves. Dzisiaj o Portugalczyku mówi się już niewiele.
O defensywnego pomocnika z Propriano Legia zabiegała od dłuższego czasu. Znacznie wcześniej zagwarantowała sobie ten transfer, czekając następnie kilka miesięcy do momentu, gdy wygaśnie łączący go z Łudogorcem Razgrad kontrakt.
W końcu Portugalczyk trafił na Łazienkowską. Na wstępie zachwycał. Do kibiców mogły dochodzić wieści, że to jeden z najlepszych zawodników przedsezonowych przygotowań.
- Środek pola również wygląda bardzo obiecująco. Jestem oczarowany Claude’em Gonçalvesem, bardzo przyjemnie się patrzy na tego piłkarza - mówił pod koniec czerwca Paweł Gołaszewski. Popularne
Gonçalves obiecująco prezentował się tylko przez chwilę. Po pierwszych, dość udanych występach w oficjalnych spotkaniach, zaczął popełniać niewytłumaczalne błędy. Bardzo szybko narracja zmieniła się diametralnie. Kibice tłumnie żądali odsunięcia go od podstawowego składu.
Od dłuższego czasu 30-latek nie ma zbyt wielkiego wpływu na postawę zespołu Gonçalo Feio. Słaba forma i problemy zdrowotne spowodowały, że pozycja przymierzanego do roli następcy Bartosza Slisza gracza zauważalnie podupadła.
„[...] Claude spadł w hierarchii zawodników na pozycji numer »sześć« przynajmniej na trzecią pozycję. Gonclaves ostatecznie pojawił się na murawie, zmieniając Bartosza Kapustkę. Sztab szkoleniowy szuka dla niego odpowiedniej roli” - napisał niedawno Marcin Szymczyk z portalu Legia.Net.
Gonçalves na przestrzeni dziesięciu ostatnich spotkań pojawił się na murawie trzykrotnie. Nie spędził na niej nawet 80 minut.