Klopp i Hummels nie potrafią wytłumaczyć porażek
2014-10-26 15:40:45; Aktualizacja: 10 lat temu Fot. Transfery.info
Borussia Dortmund kolejny raz przegrała w Bundeslidze, tym razem na swoim boisku z Hannoverem (0:1). Trener niemieckiej drużyny Jürgen Klopp i kapitan Mats Hummels nie znajdują wytłumaczenia swojej postawy.
Zespół z Signal Iduna Park zajmuje obecnie 15. miejsce w lidze niemieckiej z dorobkiem siedmiu punktów, tuż nad strefą spadkową. Klub z Dortmundu ma dotychczas tylko dwie wygrane, jeden remis i aż sześć porażek.
- Nie byliśmy gorsi od wszystkich naszych przeciwników, ale wciąż przegrywamy jeden mecz po drugim. Wkraczamy w bardzo, bardzo trudny etap w Bundeslidze, a wszystko idzie w złym kierunku – ocenił obrońca.
- Nie potrafimy skierować piłki do siatki. Wszędzie mówi się, że nie zasługiwaliśmy na tę porażkę. Mieliśmy dużo szans na gole, ale nie udało się. Natomiast nasi przeciwnicy wyszli na prowadzenie już po pierwszym lub drugim strzale na bramkę. To powoli zaczyna być trudne do wyjaśnienia – przyznał 25-latek.
- Mogliśmy pokonać Hannover 3-0 lub 4-0, jeśli tylko wykorzystalibyśmy nasze szanse, ale tego nie zrobiliśmy i znów straciliśmy trzy punkty. Teraz przed nami najtrudniejsze mecze przeciwko najlepszym zespołom tego sezonu. To będzie bardzo wymagające wyzwanie dla nas – dodał.
- Tak jak mówiłem, nie graliśmy jeszcze z zespołem lepszym od nas, a zdobyliśmy tylko jeden punkt w ostatnich sześciu spotkaniach. To niewiarygodne – powiedział Hummels.
W podobnym tonie całą sytuację ocenia Jürgen Klopp. Niemiec także widzi, że drużyna jest w kryzysie, choć w odróżnieniu do swojego podopiecznego zauważa pewne przyczyny tego faktu.
– Stworzyliśmy sobie cztery lub pięć stuprocentowych sytuacji, jednak nie przyniosło to efektu. Musimy kończyć takie akcje bramkami, ale nie mam pojęcia, dlaczego tak się nie staje. Żadne wyjaśnienia tego nie tłumaczą – skomentował.
- Mieliśmy dobre momenty, ale zabrakło skuteczności. Na pewno się nie poddamy, nadal zamierzamy walczyć i zdobywać punkty. Obecnie nie ma innej alternatywy - zadeklarował 47-letni szkoleniowiec.