Kluby z Londynu po Diame

Sam Arsene Wenger jest od dawna wielbicielem talentu Diame, który według The Sun może już niedługo zasilić klub z Emirates, wobec obaw o zdrowie Mikela Artety i jego problemów z łydką.

 

Z kolei Rafa Benitez również jest pod wrażeniem piłkarskiej klasy środkowego pomocnika "Młotów", szczególnie po znakomitym występie przeciwko jego drużynie, w którym Senegalczyk strzelił bramkę, a jego West Ham pokonał Chelsea 3:1 w grudniu 2012 roku.

 

Urodzony we francuskim Créteil piłkarz od swojego przyjścia do Wigan w 2009 roku zmagał się z paroma kontuzjami, w tym, w ostatnim czasie od połowy grudnia, kiedy to z powodu kontuzji ścięgna uda opuścić miesiąc.  Po miesiącu pauzy dopiero w ostatni weekend w przegranym spotkaniu z Sunderlandem Diame pojawił się po kontuzji, jednak mimo dłuższej przerwy już dzisiaj powinien pojawić się na boisku od pierwszej minuty w meczu przeciwko Manchesterowi United w ramach trzeciej rundy FA Cup.

 

Szkoleniowiec West Hamu Sam Allardyce uważa swojego podopiecznego za kluczową postać w swoim zespole, a jego wkład w grę nie do przecenienia. W związku z tym aby zatrzymać go w klubie, włodarze z Upton Park muszą dokonać znacznych zmian w kontrakcie swojego piłkarza. "Młoty" są świadome, iż klauzula 3.5 miliona funtów naraża klub na stratę zawodnika już zimą i ewentualne zainteresowanie ze strony innych klubów. Pod koniec grudnia zeszłego roku, przewodniczący rady nadzorczej klubu David Gold potwierdził, że zrobi wszystko by zatrzymać Diame w klubie:

 

- Rozmawiamy z zawodnikiem o jego przyszłości w klubie. Chciałbym być przekonany w stu procentach, że pozostanie on naszym graczem. Uważam, że na tym etapie nie zostanie powiedziane nic więcej, niż to co mówi jego agent przed otwarciem okienka transferowego. Rozmawiałem z Mo i jego agentem, i jestem  pewien, że pod koniec stycznia będzie on nadal naszym piłkarzem.