LaLiga na ratunek klubom. Zewnętrzny fundusz dokapitalizuje rozgrywki o 2,7 miliarda euro [OFICJALNIE]
2021-08-04 16:53:56; Aktualizacja: 3 lata temuKryzys gospodarzy wywołany pandemią koronawirusa skłonił Javiera Tebasa do podjęcia radykalnych środków. Około 10 procent praw do LaLigi został sprzedanych funduszowi inwestycyjnemu, a pieniądze w większości trafią do klubów z pierwszej i drugiej ligi.
Próba utworzenia Superligi, słynne wystąpienia Florentino Péreza z wypowiedziami o widmie bankructwa wielu klubów, a w końcu umocniona pozycja założycieli rozgrywek po wyroku sądu wiążącego ręce UEFA - to wszystko sprawiło, że władze LaLigi, na czele z jej prezesem, postanowiły działać.
Organizator hiszpańskiej Primera División i Segunda División osiągnął porozumienie w sprawie partnerstwa z funduszem inwestycyjnym CVC. Podmiot posiadający 24 biura na całym świecie, w tym w Polsce, wszedł w posiadanie około 10 procent praw do rozgrywek.
Aby cała operacja mogła stać się faktem, Hiszpanie muszą utworzyć spółkę, do której wniesione zostaną ich wszelkie aktywa. Wówczas jej mniejszościowych udziałowcem stanie się fundusz inwestycyjny będący w posiadaniu chociażby PKP Energetyka.Popularne
Cała operacja została wyceniona na 2,7 miliarda euro. Kwotą tą zostanie dokapitalizowana LaLiga, ale i kluby. 90 procent trafi do ekip z dwóch najwyższych klas rozgrywkowych w Hiszpanii, z czego ponad 100 milionów euro zostanie rozdysponowane wśród przedstawicieli piłki nożnej kobiet, piłki półprofesjonalnej i amatorskiej.
Jak podkreślono w komunikacie, pieniądze te mają pozwolić klubów na pokonanie wszelkich problemów ekonomicznych i pójście aż o dekadę naprzód w kwestii rozwoju różnych obszarów, stawiając w dużej mierze na cyfryzację.
Wykorzystanie środków będzie możliwe tylko i wyłącznie na podstawie indywidualnych planów rozwoju. Mogą one objąć takie gałęzie jak infrastruktura, nowe technologie i co najistotniejsze, rozwój sportowy. Jest to pojęcie na tyle rozległe, że jak podkreśla „Marca”, zadowoleni będą wszyscy, na czele z Realem Madryt oraz Barceloną.
Po uwzględnieniu udziału klubów w przychodach z praw telewizyjnych z ostatnich siedmiu sezonów, wstępnie 270 milionów euro uzyskałaby „Duma Katalonii”, a 261 - „Królewscy”.
Co więcej, według „Marki” 15 procent kwoty może zostać wykorzystane na wzmocnienia czy zwiększenie limitów płacowych, co odczują ci mniejsi, ale i FC Barcelona, która będzie mogła pokryć pensję Lionela Messiego. Z drugiej strony Real Madryt uzyska środki potrzebne do wystosowania oferty za Kyliana Mbappé. Reszta puli może zostać wykorzystana na przykład na przebudowę stadionu, co z pewnością zadowoli „Los Blancos”, ale i spłatę długów wywołanych koronakryzysem.
Jak podaje „El País”, pieniądze trafią do klubów w ramach 40-letniej pożyczki z zerowym oprocentowaniem.
Wracając do CVC, które nie występuje tu w roli sponsora, ale partnera, w tej chwili inwestuje ono własne pieniądze, ale liczy, że już w ciągu czterech lat LaLiga będzie się cieszyć takim samym sukcesem komercyjnym jak Premier League. To oczywiście przyniesie ogromne korzyści finansowe funduszowi inwestycyjnemu, który w przeszłości ponosił podobne ryzyko przy okazji współpracy z Formułą 1 czy MotoGP.