Wydarzeniem dnia w polskiej piłce był finał krajowego pucharu, do którego doszło na Stadionie Narodowym w Warszawie. W nim miejscowa Legia mierzyła się z Rakowem Częstochowa.
Choć lider Ekstraklasy od 6. minuty grał w przewadze jednego zawodnika, to i tak nie był w stanie pokonać rywala.
Do wyłonienia triumfatora potrzebne były rzuty karne, a w nich bezkonkurencyjna okazała się drużyna Kosty Runjacia. Bohaterem był Kacper Tobiasz.
Rezultat schodzi jednak na drugi plan, a wszystko przez szereg sytuacji, do których dochodziło w trakcie spotkania. Mowa tu między innymi o spięciach szkoleniowców czy skandalicznym zachowaniu Filipa Mladenovicia.
O tych zdarzeniach będzie mówiło się jeszcze długo, a oliwy do ognia dolał dodatkowo Josué. Portugalczyk, świętując zdobycie trofeum, zwrócił się do... Marka Papszuna.
„Papszun, płacz” - powiedział na nagraniu Portugalczyk.
"PAPSZUN CRY"
— Michał (nowe konto) (@majkeI1999) May 2, 2023
RYCZĘ pic.twitter.com/kqLUxo5JJU