Manchester United: Ralf Rangnick na pierwszej konferencji prasowej nie tylko o zimowym oknie. „Dlatego ta oferta była lepsza od tej Chelsea”
2021-12-03 11:35:50; Aktualizacja: 3 lata temu
Ralf Rangnick po raz pierwszy spotkał się z dziennikarzami w roli menedżera Manchesteru United. Była to dla żurnalistów okazja o wypytanie o sprawy dotyczące nie tylko nowej drużyny Niemca.
Michael Carrick poprowadził „Czerwone Diabły” do zwycięstwa nad Arsenalem 3:2, a spotkanie z trybun obserwował Ralf Rangnick, który już następnego dnia zastąpił Anglika. Klub zyskuje na czasie, ponieważ nieustannie ma szukać nowego menedżera, który po sezonie miałby nominalnie zastąpić 63-latka. Mimo z góry określonej długości przygody Rangnick jest jednak pełen optymizmu.
- Na początku chciałbym wszystkich przywitać i podziękować, że wstaliście tak szybko. To chyba najwcześniejsza konferencja prasowa w mojej karierze. Ale gramy mecz w niedzielę, za chwilę mamy trening i nie było innego rozwiązania - zaczął szkoleniowiec, nawiązując do tego, że spotkanie z dziennikarzami odbyło się stosunkowo wcześnie rano.
Następnie Rangnick przeszedł do konkretów. Na pierwszy ogień poruszono temat odrzuconej przez niego oferty Chelsea.Popularne
- W momencie, gdy Chelsea się ze mną kontaktowała, brali pod uwagę jedynie cztery miesiące współpracy, żadnej perspektywy na jej przedłużenie. Tutaj mówimy o sześciu i pół miesiąca, a potem dwóch latach w roli doradcy. Jeśli kontaktuje się z Tobą klub taki jak Manchester United, w zasadzie nie można tego odrzucić.
- Oczywiście, oglądałem ostatnie mecze, nawet zanim klub się do mnie zgłosił. Wiem całkiem dobrze, jaka sytuacja jest tutaj i w Premier League. Pewne jest, że w zespole są utalentowani zawodnicy. Mój cel to wprowadzenie równowagi. Nawet w meczu z Arsenalem straciliśmy dwa gole, przez co potrzebowaliśmy aż trzech do zwycięstwa. Tracimy za dużo goli.
- Jaki mam plan? Na początku chcę przedstawić drużynie. Chcę powiedzieć wszystkim, jakie musimy mieć podejście. Mam wystarczające doświadczenie, by wiedzieć, że w połowie sezonu nie da się zbyt wiele zmienić. Musimy po prostu wygrywać mecze. Ja jestem bardzo ambitny. Musimy postarać się o osiągnięcie jak największych sukcesów, będąc przy tym jednak realistami.
- To niewątpliwie największy klub w mojej karierze. To wielkie wyzwanie. Miałem już jednak okazję pracować z gwiazdami, choćby w Schalke 04. Bardzo się cieszę tym wyzwaniem.
- Praca na stałe? Na ten moment jest to rola tymczasowa i wiem, że klub będzie szukał dalej menedżera. Jeśli sprawy potoczą się dobrze, tak jak choćby w Lipsku, być może doradziłbym działaczom, by pozwolili mi na kolejny rok pracy.
Rangnick przyznał, że dobrze dogaduje się z zarządem i z pewnością jego zespół ma warunki na osiąganie sukcesów. Następnie wypowiedział się również o ustępującym Michaelu Carricku.
- Spotkałem się z nim dwa dni temu, rozmawialiśmy ponad godzinę i starałem się przekonać go do pozostania. On jednak podjął już decyzję. Cieszę się z pracy z obecnym sztabem, ponieważ potrzebuję jego doświadczenia w pracy z tą drużyną. W najbliższych tygodniach chciałbym skompletować sztab, dokładając trzy-cztery osoby. Przez Brexit nie jest to takie łatwe. Mam nadzieję, że dołączą do nas wkrótce, na ten moment nie mogę jednak mówić o nazwiskach.
- Dostosuję się do Cristiano Ronaldo? Zawsze musisz być elastyczny, by dopasować się do piłkarzy. To niesamowity, topowy profesjonalista. W jego wieku trudno o gracza tak sprawnego fizycznie. Tutaj jednak rozchodzi się o to, jak będziemy pracować z całym zespołem, nie tylko z Cristiano. To najbardziej wymagająca liga na świecie. Wszyscy jego koledzy muszą stale podnosić swój poziom.
- Styczniowe transfery? Nie rozmawialiśmy o nowych zawodnikach, to nie czas na to. Najpierw musimy zapoznać się szczegółowo z obecnym składem. Na pewno nie musimy narzekać na brak wyboru. Po świętach pewnie porozmawiamy o wzmocnieniach, zima nie jest jednak najlepszym okresem na dokonywanie zakupów.
- Czy zawsze chciałem pracować w Anglii? Dobrze wiecie, że już w latach siedemdziesiątych-osiemdziesiątych uczyłem się angielskiego i zdobywałem wykształcenie w tym kierunku. Mieszkałem w Brighton, zakochałem się w tutejszym futbolu. W weekend łapałem pociąg do Londynu i szedłem na Highbury czy White Hart Lane, by oglądać mecze. To ekscytujące być teraz częścią tej atmosfery.
Wokół kontraktu Rangnicka pojawiło się sporo spekulacji. Rzekomo pojawił się w nim bonus za sprowadzenie Erlinga Brauta Haalanda, menedżer trywializuje takie pogłoski - w czasie odpowiedzi udawał, że przewraca kolejne karki swojej umowy.
- Dziesięć milionów za Erlinga Haalanda, dziesięć milionów za Kyliana Mbappé, dziesięć milionów za Roberta Lewandowskiego, dziesięć milionów za Joshuę Kimmicha... To nonsens... Nie ma czegoś takiego w moim kontrakcie.
- Mam nadzieję, że piłkarze nie zaznają szoku kulturowego. Nawet jutro nie będę mógł zrobić zbyt wiele z zawodnikami, którzy grali z Arsenalem. Pod względem fizycznym w zasadzie nie powinniśmy trenować. Możemy zająć się jednak mentalnością, odzyskaniem energii, obejrzeć materiały wideo. Zawsze chodzi o wytrenowanie mózgu.
- Praca w roli konsultanta na wyłączność? Jeszcze nie poruszaliśmy tego tematu. Klub zapewnił mnie, że chce pracować ze mną nie tylko krótkoterminowo, ale też w późniejszym czasie. To pytanie należy zadać dyrekcji. Dla mnie to była oferta nie do odrzucenia, jak dla mnie to perfekcyjna praca.