Mané szczerze o faulu na Edersonie
2017-09-20 20:09:03; Aktualizacja: 7 lat temu Fot. Transfery.info
Sadio Mané przyznał, że chciałby porozmawiać z Edersonem.
Przed kilkunastoma dniami zawodnik Liverpoolu przy próbie opanowania górnej piłki zderzył się z Edersonem, trafiając go stopą w twarz, co zakończyło się rozcięciami skóry brazylijskiego bramkarza. Senegalczyk został za to ukarany czerwoną kartką i zawieszony na trzy spotkania.
Bezpośrednio po meczu piłkarz Liverpoolu zamieścił na swoim profilu na Facebooku przeprosiny. Ederson powrócił do gry już po kilku dniach na mecz Ligi Mistrzów z Feyenoordem i groźne zajście zakończyło się dla niego dość szczęśliwie, bo uniknął złamań lub pęknięć kości.
- Nie rozmawiałem z nim, opublikowałem jedynie post na Facebooku. Nie znamy się, ale chciałbym mieć jego numer, by wysłać odpowiednią wiadomość.
- Szczerze, po tym zajściu nie czułem się dobrze. Myślałem oczywiście o czerwonej kartce, ale też o tym, że jesteśmy ludźmi i powinniśmy zachowywać się we właściwy sposób. Gdybym mógł zrobić cokolwiek, by uniknąć tego zderzenia, dałbym z siebie wszystko. On jednak zrobił to samo, więc nie mogłem nic zmienić.
- Nigdy nie zrobiłbym tego z premedytacją, to jednak część piłki nożnej. Nie mogłem nic już zmienić, musiało dojść do kontaktu. Myślałem, że to faul na żółtą kartkę – powiedział Mané.