Często jest tak, że gdy cierpi nasz przyjaciel, my cierpimy jeszcze bardziej. Kiedy zatem zwolniony został Toni Tapalović, Manuel Neuer wziął Chorwata w obronę, a winą za całą sytuację obarczył swojego pracodawcę.
Wywiady udzielone TheAthletic.com i „Sueddeutsche Zeitung” nie były autoryzowane przez klub, czym zawodnik złamał wewnętrzny regulamin oraz zapisy we własnym kontrakcie.
Jak podaje „Bild”, maksymalna kara za występek przyjaciela byłego trenera bramkarzy Bayernu Monachium to równowartość jednej miesięcznej pensji, która w jego przypadku wynosi 1,6 miliona euro.
Gdyby nałożono na Niemca obowiązek uiszczenia tak wysokiej opłaty, byłaby to największa kara w historii Bundesligi. Rekordzistą jest w tej chwili Rafinha, który za udał się bez zgody Schalke 04 na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Brazylijczyk musiał zapłacić 700 tysięcy euro.
W przeszłości także piłkarze „Gwiazdy Południa” musieli zapłacić grzywnę. Philipp Lahm za publiczną krytykę między innymi polityki transferowej swojego pracodawcy został ukarany 50 tysiącami euro kary.
Na razie klub stara się oczyścić atmosferę wewnętrznie i robi wszystko, aby cała sprawa nie wpłynęła zbyt mocno na resztę piłkarzy.
14 lutego mistrzowie Niemiec mierzą się w Lidze Mistrzów z Paris Saint-Germain. Dopiero po tym terminie Neuer ma zostać zaproszony na dywanik w celu złożenia wyjaśnień.
W tej chwili mało prawdopodobne wydaje się nałożenie tak dotkliwej kary na zawodnika, który złamał warunki kontraktu, uprawiając sporty zimowe. Skończyło się to kontuzją i wykluczeniem z gry do końca sezonu.
Nie brakuje za to doniesień, że 36-latek może stracić opaskę kapitańską.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
