Marc Gual: Trudno jest strzelać gole w takim klubie, jak Jagiellonia | To mój cel na nowy sezon w Legii Warszawa
2023-06-07 13:43:20; Aktualizacja: 1 rok temuMarc Gual udzielił wywiadu hiszpańskiemu dziennikowi „AS”, w którym opowiedział między innymi o swoich dotychczasowych odczuciach, dotyczących pobytu w Polsce.
Napastnik na początek podzielił się swoimi wrażeniami po otrzymaniu dwóch nagród indywidualnych za swoje występy w sezonie 2022/2023 Ekstraklasy:
- Spodziewałem się, że wypadnę dobrze, ale nie, że aż tak. Ze względu na specyfikę ligi, wiedziałem, że będę się wyróżniał i będę miał swoje szanse, ale nie wyobrażałem sobie, że skończę jako najlepszy strzelec i najlepszy napastnik. Ludzie powiedzą, że to Polska i te osiągnięcia nic nie znaczą, ale myślę, że trudno jest strzelać gole w takim klubie, jak Jagiellonia - stwierdził autor szesnastu ligowych trafień, który także zdradził, że gdyby mógł, to statuetkę dla MVP rozgrywek przyznałby samemu sobie.
27-latek zdobył wiele bramek, dzięki firmowemu dla siebie zwodowi na zamach: - Robiłem to przez całe życie. Wiele osób go zna, ale ja robię to samo. Mam dobry strzał obiema nogami, więc mogę trafić gdziekolwiek i to dziwi obrońców - analizuje zawodnik rodem z Badalony.Popularne
Następnie Gual powiedział o współpracy ze swoim rodakiem, Jesusem Imazem: - To wariat. Nie potrafię powiedzieć, czy lepiej rozumiemy się na boisku, czy poza nim. Zawsze chciałem mu przekazać, że jest tak mądry, że zawsze wie, co robić. Zaczynam myśleć i nie mogę wymyślić niczego, w czym Jesus jest najlepszy, ale wszystko robi dobrze i to czyni go bardzo dobrym. Od sześciu sezonów strzela co najmniej dziesięć bramek, nie będąc środkowym napastnikiem. To jest coś, co bardzo niewielu ludzi może powtórzyć. Mając w zespole dwóch najlepszych strzelców ligi, zakończyliśmy sezon zaledwie cztery punkty nad strefą spadkową. Myślę, że to dobrze świadczy o nas, że byliśmy w stanie strzelić tak wiele bramek i asyst w drużynie, która zakończyła sezon na dole tabeli - chwali siebie i swego przyjaciela 27-latek.
Jak się okazuje Hiszpan do Legii, której barwy będzie reprezentować w nowym sezonie, mógł trafić już wcześniej: - W czerwcu zeszłego roku byłem wolny i negocjowałem z portugalską Vizelą i greckim OFI Kreta. Wtedy zadzwoniła do mnie Legia, która chciała, żebym dołączył do niej podczas zimowego okienka transferowego. Chciałem tego, ponieważ pozwoliłoby mi to zakończyć sezon, walcząc o tytuły, ale nie mogłem tego zrobić. Jagiellonia powiedziała, że jeśli odejdę, to będzie miała problem z utrzymaniem - wyznał najlepszy napastnik Ekstraklasy.
Gual przybliżył także kulisy swojego transferu na Łazienkowską: - Ostatnie miesiące były trudne. Podpisałem z Legią kontrakt pod koniec stycznia, ale nie mogłem nic powiedzieć. Oglądanie jej meczów, chęć bycia tam i niemożność, sprawiły, że czekanie trwało długo - stwierdził 27-latek.
Następnie wyjaśnił, jak z jego perspektywy wyglądała sytuacja, gdy w trakcie meczu przeciwko „Wojskowym” nie okazał radości ze zdobytej bramki, z czego fani Jagiellonii nie byli zadowoleni: - Jest dużo rywalizacji i powiedzieli, że już myślą o następnym sezonie. Ale to nie ma sensu. Strzeliłem gola, co pokazuje, że jestem profesjonalistą i daję z siebie sto procent w każdym meczu - zaznaczył Katalończyk.
Gual przyjaźni się także z pomocnikiem Rakowa Częstochowa Ivim Lopezem, z którym spotkał się wcześniej w rezerwach Sevilli: - Dużo z nim rozmawiam, a teraz żartujemy sobie, kto wygra. Raków to dobry klub i podoba mi się, że Ivi tam jest, bo podnosi poziom rozgrywek. Myślę, że mamy jakość i będziemy przygotowani na odzyskanie tytułu - stwierdził napastnik.
Na koniec Hiszpan wypowiedział się na temat swoich przewidywań, co do gry w nowych barwach: - Wiem, że będę pod presją. To normalne, że ludzie, podpisując kontrakt z królem strzelców Ekstraklasy, oczekują efektywności. Będę w lepszym towarzystwie, ale bramki w Legii są bardziej rozłożone. Nie wiem, jak wszystko się potoczy, ale mam nadzieję, że będę się dobrze bawić i strzelę co najmniej szesnaście goli, co udało mi się w tym sezonie. Mam nadzieję, że trafię też w europejskich pucharach - spuentował Gual.