Miał być największą gwiazdą Chelsea, ale nadal nie zadebiutował. Mauricio Pochettino znowu musiał się tłumaczyć

2023-12-17 09:27:56; Aktualizacja: 11 miesięcy temu
Miał być największą gwiazdą Chelsea, ale nadal nie zadebiutował. Mauricio Pochettino znowu musiał się tłumaczyć Fot. Benjamin Gilbert / Focus Images / MB Media / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: The London Evening Standard

Chelsea pokonała w 16. kolejce Premier League Sheffield United. Mimo zapowiedzi na murawie nie pojawił się Christopher Nkunku. Mauricio Pochettino musiał się tłumaczyć.

Chelsea przeprowadziła latem kilka naprawdę głośnych i dużych transferów. Sytuacja w lidze pokazuje, że wzmocnienia nie zażegnały problemów zespołu, który nie potrafi wrócić do walki o najwyższe cele.

Atmosfera na Stamford Bridge nieco poprawiła się w minioną sobotę. Po dwóch porażkach z rzędu, z Evertonem i Manchesterem United, ekipa z zachodniego Londynu sięgnęła w końcu po komplet punktów.

Podopieczni Mauricio Pochettino pokonali 2:0 Sheffield United, czyli jednego z głównych kandydatów do spadku. Obydwie bramki padły w dopiero w drugiej połowie.

Argentyński szkoleniowiec posadził na ławce rezerwowych Christophera Nkunku.

26-latek to kandydat na nowego lidera Chelsea. Przed transferem, wartym 60 milionów euro, zanotował cztery bardzo udane sezony w barwach RB Lipsk. W ostatnim z nich, okraszonym 23 golami i dziewięcioma asystami, sięgnął nawet po koronę króla strzelców Bundesligi.

Kibice „The Blues” muszą być jednak cierpliwi. Francuz w sierpniu doznał kontuzji kolana, przez którą do tej pory nie zadebiutował w nowym klubie. Po meczu z Sheffield United się to nie zmieniło, choć zapowiadano inaczej.

Mauricio Pochettino musiał tłumaczyć się ze swojej decyzji na konferencji.

- Nie chcieliśmy ryzykować. On potrzebuje więcej czasu na powrót do zdrowia - powiedział argentyński trener.

- Musimy zachować spokój i ciszę, ponieważ będzie to wywierać na niego całą presję. Teraz musi ewoluować, poznać Premier League. To dla nas, kolegów i kibiców ogromna motywacja, że możemy zobaczyć zawodnika, który powinien być dla nas ważny i po raz pierwszy znaleźć się w składzie - zapewniał wcześniej.