Miał być nowym liderem Lecha Poznań. Zaczął świetnie, ale stał się „badziewiakiem”
2023-12-13 13:38:05; Aktualizacja: 1 rok temu
Lech Poznań znalazł się w trudnym położeniu. Formą nie zachwycają kluczowi zawodnicy w zespole, w tym Filip Marchwiński. Surowo postawę 21-latka ocenił portal Weszlo.com.
Filip Marchwiński na starcie trwających rozgrywek prezentował się kapitalnie. Był z pewnością największą gwiazdą zespołu i godnie wszedł w buty Michała Skórasia, który przeszedł latem do Club Brugge.
Co najważniejsze, 21-latek zaczął w końcu dostarczać konkrety. Do września zanotował pięć trafień w Ekstraklasie i dwa w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy.
John van den Brom w pełni zaufał wychowankowi - w meczu ze Śląskiem Wrocław wręczył mu nawet opaskę kapitańską. Dobra postawa pomogła mu zadebiutować w seniorskiej reprezentacji Polski.Popularne
Marchwińskiego łączono z transferem. Czas pokazał, że zbyt pochopnie.
Od września na konto ofensywnego zawodnika wpadła tylko jedna bramka w 1/8 finału Pucharu Polski z Arką Gdynia.
Marchwiński po powrocie Mikaela Ishaka został cofnięty z „dziewiątki” niżej. Od teraz miał w głównej mierze odpowiadać z kreowanie akcji.
Polsko-szwedzki duet nie stał się postrachem ligi.
21-latek wrócił do tego, co było wcześniej. Brakuje mu pewności siebie i opanowania. Popełnia proste błędy, marnuje okazje.
„Ewidentnie znów brakuje mu pewności siebie. Przypomnijcie sobie gol z Rakowem – zabawił się z przeciwnikiem, dał na pustaka. Wiedział, co i jak chce zrobić, a potem wykonał to znakomicie. Wróćcie natomiast pamięcią do meczu z Piastem – dramacik. Złe decyzje, jak trzeba strzelać bez przyjęcia, to Marchwiński przyjmuje i traci idealny moment. Jak trzeba rozegrać dobrze zapowiadającą się kontrę, to piłka po jego podaniu leci w aut.
Marchwiński w formie tylko po tych dwóch sytuacjach miałby gola i co najmniej kluczowe podanie. A nie ma nic poza nominacją do badziewiaków” - napisał Paweł Paczul na Weszlo.com.