Michael Keane o walce z koronawirusem: Czułem się okropnie
2020-06-08 19:29:01; Aktualizacja: 4 lata temuDefensor Evertonu, Michael Keane, był jednym z piłkarzy Premier League, którzy chorowali na COVID-19. Teraz postanowił opowiedzieć o swojej walce z wirusem.
Pandemia koronawirusa opanowała niemalże cały świat. Nie może zatem nikogo dziwić, że w gronie chorujących znalazło się wielu piłkarzy. Do tej grupy zalicza się między innymi Michael Keane.
Anglik wirusa ma już za sobą. Teraz natomiast postanowił udzielić wywiadu, w którym opowiedział na temat tego, co mu się przytrafiło.
- Zachorowałem stosunkowo wcześnie, bo jeszcze przed tym, jak w kraju zaczęły się restrykcje. Pierwszy raz gorzej poczułem się po treningu. Kiedy wracałem do domu, było fatalnie - przyznaje.Popularne
- Poszedłem pod prysznic, ale nie mogłem ustać w miejscu. Co chwilę czułem, że po prostu mdleję. Położyłem się spać. Następnego dnia czułem się bardzo nieswojo. Nie miałem kaszlu, ale czułem się ospały i miałem bardzo mało energii. Wyszedłem spod prysznica i byłem przemoczony przez pot. Po prostu leżałem w łóżku i nie mogłem się ruszyć - dodaje.
Defensor przyznał, że następnego dnia udał się, jak codziennie, na poranną przebieżkę po miasteczku.
- Wyszedłem pobiegać jak zwykle. Jednak po trzech i pół minuty musiałem się zatrzymać, bo nie mogłem złapać tchu. Tak naprawdę, ledwie wróciłem do domu. Wtedy zdałem sobie sprawę, że jest coś nie tak. Poprosiłem fizjoterapeutę o test. Dał pozytywny wynik. Sześć dni później ponowiłem go. Również był pozytywny - twierdzi.
Pomimo zagrożenia, jakie niesie za sobą wznowienie rozgrywek, Kaene jest szczęśliwy z możliwości powrotu na boiska.
- Trzy miesiące bez futbolu to wieczność i nie mogę doczekać się powrotu do gry. Wydaje mi się, że to mój najdłuższy rozbrat z piłką od początku kariery. Za nami dziwny czas, ale wierzę, że wkrótce wrócimy do normalności - zakończył.