Mikel Arteta po porażce z Manchesterem City. „Wygrała lepsza drużyna”

„Kanonierzy” mogli przystępować do starcia z urzędującym mistrzem Anglii w stosunkowo komfortowej sytuacji na finiszu trwających rozgrywek.

Niestety ostatnie potknięcia przeciwko Liverpoolowi, West Hamowi United i Southampton sprawiły, że „The Citizens” odrobili do nich znaczącą część strat i w obliczu dwóch rozegranych meczów mniej stanęli przed szansą na rychłe odzyskanie pozycji lidera.

Arsenal starał się zrobić wszystko, by temu zapobiec, ale nie posiadał wystarczających argumentów, by w środowym pojedynku przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

W konsekwencji Manchester City jest teraz punkt za ich plecami, co oznacza, że wystarczy mu zanotowanie jednego remisu w jednym z zaległych spotkań, by wysunąć się na prowadzenie w wyścigu o mistrzowski tytuł.

Rozczarowania z takiego obrotu spraw nie ukrywał menedżer Mikel Arteta przy podsumowaniu przegranego meczu z ekipą prowadzoną przez Pepa Guardiolę.

- Analiza jest klarowna - lepsza drużyna wygrała mecz. Prawdopodobnie Manchester City znajdował się w swojej najlepszej dyspozycji. Zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy nie byliśmy nawet blisko swojego normalnego poziomu. Kiedy takie coś się przytrafia, różnica robi się zbyt duża. W ciągu pierwszych 30 minut nie robiliśmy wszystkich podstawowych rzeczy, które musisz robić, grając z wyjątkowym rywalem. Zostaliśmy za to ukarani, a kara mogła być dla nas jeszcze dotkliwsza - przyznał hiszpański szkoleniowiec.

- Chcieliśmy poprawić kilka kwestii po przerwie, ale nie byliśmy w stanie. Musimy być lojalni wobec tego, co doprowadziło nas do tego miejsca. To nie gwarantuje niczego poza tym, że musimy spojrzeć w lustro i zastanowić się, co możemy robić lepiej - dodał.

Arsenal czekają jeszcze spotkania przeciwko Chelsea, Newcastle United, Brighton, Nottingham Forest oraz Wolverhampton.

Natomiast Manchester City zmierzy się z Fulham, West Hamem United, Leeds United, Evertonem, Chelsea, Brighton i Brentfordem. Poza tym dalej liczy się o zwycięstwo w Lidze Mistrzów (półfinał z Realem Madryt) i Pucharze Anglii (finał z Manchesterem United).