Sytuacja w tabeli grupy C Champions League jest niezwykle ciekawa.
Mający na koncie sześć punktów zespół z Neapolu przewodzi jej
do spółki z Liverpoolem. Paris Saint-Germain zdobyło do tej pory
pięć „oczek”, a Crvena zvezda, która w poprzedniej kolejce
niespodziewanie pokonała „The Reds” 2:0 - cztery.
Przed
spotkaniem z Napoli głos zabrał stoper serbskiej ekipy, Srđan
Babić, który nie pominął w swojej wypowiedzi Arkadiusza
Milika.
- Po meczu z Liverpoolem nasz apetyt jest oczywiście
większy. Do Neapolu pojedziemy nie tylko po to, by stawić się na
murawie, ale również zdobyć punkty. Mamy kilku kontuzjowanych
zawodników, ale nie zamierzamy odpuszczać. Ten kto wyjdzie na boisko,
będzie musiał dać z siebie maksimum. Analizowaliśmy ostatnie
spotkanie Napoli z Chievo (0:0). Również ich wcześniejsze mecze
grupowe. Każdy punkt zdobyty z takimi rywalami ma dużą wartość.
- Mecze na własnym stadionie są inne. Widownia daje ci
ogromną przewagę. Na wyjeździe gra się inaczej, ale nie poddajemy
się.
- To dobrze, że od początku ma wystąpić Milik.
Grających razem Mertensa z Insigne o wiele trudniej zatrzymać -
powiedział 22-letni defensor.
Przypomnijmy, że polski napastnik rozegrał w
tym sezonie 14 meczów w koszulce Napoli. Strzelił w nich cztery
gole (wszystkie w Serie A).
Środowe spotkanie rozpocznie się
o 21:00.
Milik nie sieje popłochu. „Bez niego trudniej zatrzymać Napoli”
fot. Transfery.info
Już w środę Napoli zmierzy się w Lidze Mistrzów z Crveną zvezdą.
Więcej na temat:
Włochy
Polska
Serbia
Srđan Babić
Arkadiusz Milik
SSC Napoli
FK Crvena zvezda
Europejskie puchary
Liga Mistrzów