Młode talenty: cz. 90 [Alvaro Vadillo]
2011-10-23 11:13:32; Aktualizacja: 13 lat temuWystarczyło parę zdań wypowiedzianych przez Jose Mourinho i młodziutki Alvaro Vadillo znalazł się na ustach wielu ludzi z piłkarskiego światka. Oczywiście nie można tego rozpatrywać tylko z tej perspektywy. Sła(...)
Gdyby spojrzeć na statystyki tego pomocnika, to nie są one zbytnio powalające. To jest: 18 meczów w Segunda B i 2 bramki, 7 gier dla reprezentacji Hiszpanii do lat 17 (w tym 3 na MŚ do lat 17) oraz pierwsze 4 występy w Primera Division w tym sezonie. Także czy to aż tak wielki talent? Na jakiej podstawie można to stwierdzić? Po pierwsze nie zawsze gole świadczą o klasie zawodnika a po drugie ten chłopak ma dopiero 17 lat!
Alvaro Vadillo Cifuente to gracz urodzony 12 września 1994 roku w Puerto Real. Od początku kariery związany z Betisem Sevilla zawodnik występował na pozycji skrzydłowego i alternatywnie jako napastnik. Jednak lewa flanka to pozycja idealnie do niego przystosowana.
W poprzednim sezonie biegał po boiskach Segunda B. Miał zaledwie 16 lat, ale z czasem zaczął odgrywać ważną rolę w drugiej drużynie Betisu. Pojawił się parę razy wchodząc z ławki i szybko zauważono, że ten chłopak ma niesamowity talent. Raz po raz napędzał grę ofensywną swojej drużyny i z czasem stał się jej podstawowym graczem. Jego indywidualne rajdy czy niesamowite dryblingi siały popłoch w szeregach rywali.
Na początku tego sezonu Alvaro nadal błyszczał na boiskach zaplecza Primera Division. Jednak coach pierwszej drużyny Betisu - Pepe Mel, postanowił z bliska przyjrzeć się rodzącej się gwieździe i włączył go do kadry pierwszego zespołu. Kilka treningów i swoimi umiejętnościami Vadillo przekonał trenera i zaczął pojawiać się w kadrze meczowej Betisu. Młodziutki pomocnik debiutu doczekał się w spotkaniu z Granadą. Następnie wystąpił przeciwko Mallorce i Getafe. Te kilka występów w zupełności wystarczyło, aby dostrzec, że w tym chłopaku drzemią naprawdę olbrzymie możliwości. Fachowcy już w tej chwili wyceniają Vadillo na około 400 tysięcy Euro.
Jednak meczem, w którym miał błysnąć przed całym światem, miało być spotkanie na Santiago Bernabeu! Pepe Mel odważnie postawił na swojego „Cristiano Ronaldo” i dał mu szansę gry od pierwszych minut. O skali talentu Vadillo świadczy chociażby fakt, że na to spotkanie do Madrytu pofatygowali się przedstawiciele chociażby Manchesteru United czy AC Milan! Jakże okrutny bywa los przekonał się w tym meczu Vadillo. Młodzian nie mógł wykazać się w pełni swoimi umiejętnościami, gdyż już w 21 minucie musiał opuścić plac gry z powodu kontuzji. Miał tym spotkaniem na dobre wejść w świat wielkiego futbolu a tu diagnoza - na murawę wróci najwcześniej za sześć miesięcy. Całe zajście nie wyglądało aż tak groźnie. Zawodnik starł się w walce bark w bark z Sergio Ramosem. Defensor gospodarzy utrzymał się na nogach, Vadillo zaś upadł i nie mógł wstać, po czym zniesiono go z boiska. Badania przeprowadzone w jednym z sewilskich szpitali potwierdziły najgorsze - kolano nastolatka wymaga operacji - zerwane wiązadła krzyżowe.
Słówko należy się też Sergio Ramosowi. Mimowolny sprawca nieszczęścia Vadillo, bardzo interesuje się zdrowiem zawodnika. Zaraz po meczu udał się do szatni Betisu, by dowiedzieć się, w jakim stanie jest Andaluzyjczyk. Poprosił również, aby informować go na bieżąco o wynikach badań, operacji oraz postępach w rehabilitacji.
Po tym meczu w sprawie Vadillo wypowiedział się nawet sam Jose Mourinho. - Real czynił już starania, żeby go pozyskać - wypalił Portugalczyk. Transfer w letnim okienku nie doszedł jednak do skutku. Alvaro podpisał wówczas nową umowę z Betisem do 2016r. Nie wiadomo czy Real w zimowym okienku transferowym podejmie ponownie kroki w celu zatrudnienia Vadillo, ale - To młody piłkarz z ogromnym potencjałem - ocenił Jose Mourinho.
Jak potoczy się dalej kariera Alvaro Vadillo? Mecz przeciwko Realowi miał być bramą do raju, miał być drzwiami, które sobie otworzy, a tu takie niefortunne zdarzenie. Wydawałoby się, że Vadillo teraz długo będzie musiał odbudowywać swoją pozycję. Najpierw operacja, potem rehabilitacja, powolne wejście w treningi, udowadnianie swojej wartości niemal od początku. Tak może to wyglądać, ale nie musi! Kilka dni po feralnym spotkaniu na Santiago Bernabeu, pojawiły się informacje, że mimo kontuzji, mimo długiej przerwy w grze, Manchester United już w letnim okienku transferowym będzie chciał sobie zapewnić usługi Vadillo! Po drugie jest to tak młody talent i tyle jeszcze przed nim grania, że nawet gdyby tak się nie stało, prędzej czy później i tak trafi On do którejś z potęg europejskich i nie ma co do tego wątpliwości! W tej chwili pozostaje życzyć mu jak najszybszego powrotu do zdrowia!