„Musimy doładować baterie”. Mikel Arteta po straconej szansie na kolejne trofeum
2025-02-06 07:33:16; Aktualizacja: 2 godziny temuTrener Arsenalu Mikel Arteta po dotarciu do najlepszej czwórki Pucharu Ligi Angielskiej nie ukrywał, że bardzo żałuje straconej szansy na awans do finału turnieju.
Blisko miesiąc temu „Kanonierzy” znaleźli się w poważnych tarapatach. Pierwsze spotkanie z Newcastle United przed własną publicznością przegrali różnicą dwóch bramek, nie zdobywając żadnej. Następnie odpadli już na etapie trzeciej rundy Pucharu, Anglii, uznając wyższość Manchesteru United po konkursie rzutów karnych.
Wydawało się, że straty ze „Srokami” na St James' Park są jeszcze do odrobienia, tym bardziej po złapaniu doskonałego momentu: czterech zwycięstw z rzędu na frontach Premier League i Ligi Mistrzów.
Boisko w północnej części kraju brutalnie zweryfikowało te prognozy. Londyńczycy ponownie ulegli 0-2 po golach Jacoba Murphy'ego oraz Anthony'ego Gordona.Popularne
– Jestem bardzo rozczarowany, że nie dotarliśmy na Wembley. Pokładaliśmy w sobie wiele nadziei i wiary, że jesteśmy w stanie wygenerować odpowiedni moment, aby utrzymać się w meczu. W pierwszej połowie mieliśmy takie chwile. Gdybyśmy strzelili gola, prawdopodobnie wszystko potoczyłoby się inaczej – ubolewał Arteta.
– Piłka poleciała w drugą stronę, rywale zdobyli bramkę i zrobiło się już znacznie trudniej. Potrzebowaliśmy szybkiej odpowiedzi, ale mieliśmy już kolejnej szansy. Tempo zaczęło nam uciekać. Przeciwnik był od nas o wiele lepszy pod naszym polem karnym, bardziej skuteczny. Oddaliśmy ze 24 strzały, a nie udało nam się strzelić gola w obu meczach, więc to mówi samo za siebie – dodał 42-latek.
– Teraz naprawdę cierpimy. Myślę, że najpierw musimy to przetrawić, ponieważ to dla nas wielki cios. Od czwartku musimy zacząć doładowywać baterie – podsumował.
Wicemistrzowie Anglii w ramach krótkiej przerwy zimowej udają się na zgrupowanie do Dubaju. Następne spotkanie rozegrają 15 lutego przeciwko Crystal Palace.