Newcastle na sprzedaż

2009-05-31 18:13:26; Aktualizacja: 15 lat temu
Newcastle na sprzedaż
Redakcja
Redakcja Źródło: BBC / Transfery.info

Właściciel Newcastle United, Mike Ashley(na zdjęciu) ponownie wystawił klub na sprzedaż. Jest to już druga próba pozbycia się "The Magpies" przez angielskiego biznesmena w ciągu zaledwie kilku miesięcy.<br>(...)

Właściciel Newcastle United, Mike Ashley(na zdjęciu) ponownie wystawił klub na sprzedaż. Jest to już druga próba pozbycia się "The Magpies" przez angielskiego biznesmena w ciągu zaledwie kilku miesięcy.

- Chcę sprzedać klub tak szybko, jak to tylko możliwe - przyznał Ashley na łamach The Sunday Times.

Tydzień temu Newcastle ostatecznie spadło z Pemier League. Za winowajców tego zdarzenia uznano powszechnie właśnie Ashley'a i byłego już dyrektora sportowego klubu, Dennisa Wise'a. Obaj stali za dymisją Kevina Keegana w sierpniu ubiegłego roku. To właśnie tamto wydarzenie uznawane jest za zapoczątkowujące destabilizację sytuację w klubie. Później było już tylko gorzej - wystawienie klubu na sprzedaż, choroba menadżera Joe Kinneara, coraz gorsza postawa zespołu w rozgrywkach Premier League, desperackie zatrudnienie Alana Shearera i wreszcie nieudana batalia i utrzymanie w angielskiej ekstraklasie. Eksperci zgodnie twierdzą, że odejście Keegana zapoczątkowało fatalny w skutkach tzw. efekt domino.

Pierwszą, bezowocną próbę sprzedaży Newcastle Ashley podjął pod koniec ubiegłego roku. Cena 400 milionów funtów skutecznie odstraszyły wszystkich potencjalnych zainteresowanych kupnem klubu. Tak wysokie żądania spotkały się z drwiną w brytyjskim środowisku piłkarsko-biznesowym, wywołując przy okazji nieraz salwy śmiechu. Teraz będzie jednak zupełnie inaczej. Ashley wycenił Newcastle na "zaledwie" 100 milionów funtów, a kwota ta może ulec jeszcze redukcji.

- Nigdy nie byłem specem w sterowaniu klubami piłkarskimi. Wpompowałem w Newcastle sporo pieniędzy, a mój majątek na tym ucierpiał - stara tłumaczyć się Ashley.

Pieniądze angielskiego milionera bardzo przydałyby się teraz klubowi. Degradacja z Premier League oznacza stratę wielu milionów funtów z racji praw do transmisji meczów ligowych przez stacje telewizyjne, stanowiących dla wielu klubów główne źródło zasilania ich budżetów. Problemem Newcastle są także liczba kontraktów [profesjonalne umowy ma podpisane aż 40 graczy! - przyp. red.] i gaże piłkarzy. Aż 15 zarabia 50 tysięcy funtów i więcej tygodniowo, a we wspomnianych kontaktach nie ma zapisanej ani jednej klauzuli obniżenia pensji w przypadku spadku do Championship Division. Obecny stan rzeczy może doprowadzić klub na skraj bankructwa i zepchnąć do coraz to niższych klas rozgrywkowych. Taki los spotkał m.in. Leeds United i Southampton, będący dzisiaj o krok od rozwiązania.

Wciąż także nie wiadomo, kto poprowadzi Newcastle do walki o powrót do grona najlepszych angielskich drużyn. Ważną umowę z klubem ma wciąż przebywający ostatnie tygodnie na chorobowym Kinnear, a z końcem czerwca wygasa kontrakt Shearera, pełniącego obecnie obowiązki menadżera. Bliżej dalszej pracy na St. James' Park wydaje się jednak ten drugi, mający przy okazji ogromne poparcie wśród podopiecznych.

- Jest tylko jeden człowiek, który może przywrócić Newcastle Premier League. To Alan Shearer - oświadczył skrzydłowy "The Magpies", Damien Duff.

Tymczasem w Newcastle powoli zaczyna się wyprzedaż najlepszych piłkarzy. Na Michaela Owena poluje Everton, ale za ten transfer liverpoolczycy nie zapłacą ani pensa, bowiem 29-letni napastnik zmieni pracodawcę na mocy Prawa Bosmana [kontrakt wygasa równo za miesiąc - przyp. red]. Jego odejście odciąży jednak klubową kasę - reprezentant Anglii inkasował niespełna 100 tysięcy funtów co tydzień. Z kolei inny snajper United, Obafemi Martins najprawdopodobniej wróci do Serie A. O byłego piłkarza Interu Mediolan stara się już Fiorentina.
Więcej na ten temat: Anglia