Nici z hitowego transferu Bernardo Silvy?! Klub nie traktuje go jako priorytet

Bernardo Silva dołączył do Manchesteru City w 2017 roku z AS Monaco. Od tamtego momentu z aktualnie urzędującym mistrzem Anglii sięgnął po wszystkie najważniejsze trofea na europejskiej scenie, uzupełniając w ostatnim czasie swoją gablotę między innymi o puchar za zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

Nic więc dziwnego, że Portugalczyk poczuł się spełniony na Etihad Stadium. Z tego powodu latem ubiegłego roku wyraził chęć opuszczenia szeregów ekipy dowodzonej przez Pepa Guardiolę.

Wówczas na nagłówki hiszpańskich gazet trafił temat potencjalnych przenosin atakującego do FC Barcelony, lecz przeszkodą w finalizacji rzeczonej operacji okazały się być problemy hiszpańskiego klubu w kwestii Finansowego Fair Play.

Jednak wraz z nadchodzącym oknem transferowym w mediach znów zaczęły pojawiać się plotki dotyczące możliwej przeprowadzki Bernardo Silvy do stolicy Katalonii. Z wielu źródeł da się usłyszeć, że zawodnik jest zdecydowany na odejście z Manchesteru City, co ponownie otwiera dla „Blaugrany” drogę w kwestii zmiany otoczenia.

Zapał kibiców FC Barcelony ostudził Toni Juanmartí. Dziennikarz na łamach „Sportu” przekazał, że transfer Bernardo Silvy jest jedną z opcji, ale „Duma Katalonii” nie traktuje sprowadzenia 29-latka jako cel priorytetowy na najbliższe mercato.

27-krotny mistrz kraju wciąż boryka się z kłopotami finansowymi, dlatego jeśli transakcja miałaby dojść do skutku, najpierw klub potrzebowałby pieniędzy ze sprzedaży któregoś ze swoich zawodników ofensywnych lub drugiej linii, aby dodatkowo zwolnić miejsce dla nowego nabytku.

Ponadto FC Barcelony nie jest skora na wydatek rzędu 58 milionów euro, bowiem na tyle opiewa klauzula odstępnego ujęta w kontrakcie reprezentanta Portugalii z Manchesterem City. Jak informuje Toni Juanmartí, kataloński zespół mógłby rozważyć inwestycję dopiero od 40-50 milionów euro.

Silva rozegrał w Manchesterze City łącznie 349 spotkań. Zdobył 66 bramek i zanotował 62 asysty.