Niesforny Barton: Twitter, 160 tysięcy funtów kary i marzenia o reprezentacji Anglii

2011-08-03 16:25:32; Aktualizacja: 13 lat temu
Niesforny Barton: Twitter, 160 tysięcy funtów kary i marzenia o reprezentacji Anglii
Redakcja
Redakcja Źródło: Daily Mail

Joey Barton w ostatnich dniach nie daje o sobie zapomnieć. Działacze Newcastle United postanowili pozbyć się kontrowersyjnego zawodnika po jego oskarżeniach kierowanych w stronę klubu za pośrednictwem Twittera.(...)

Joey Barton w ostatnich dniach nie daje o sobie zapomnieć. Działacze Newcastle United postanowili pozbyć się kontrowersyjnego zawodnika po jego oskarżeniach kierowanych w stronę klubu za pośrednictwem Twittera.

Ten jednak nie daje za wygraną odgrażając się również za pomocą tego serwisu społecznościowego, że nie odejdzie wbrew swojej woli, chociaż jeszcze kilka dni wcześniej do tego odejścia uporczywie dążył.

"Jeśli każą ci skoczyć, nie oznacza, że musisz to zrobić. Mogę wybrać pozostanie tutaj. To moje prawo, tak myślę" - czytamy w jednym z wpisów. Zaraz potem Barton cytuje Washingtona, pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych: "Cytat dnia: Jeśli wolność wypowiedzi jest odbierana, wówczas będziemy prowadzeni głupi i cisi, jak owce na ubój. George Washington".

28-letni pomocnik może odejść za darmo - zainteresowanie nim przejawiają między innymi Tottenham, Everton i Aston Villa, poza tym w grę wchodzi Celtic Glasgow. Obecnie Barton został zmuszony do trenowania poza zespołem, poza tym ukarano go odebraniem dwutygodniowej pensji.

Działaczom Srok bardzo zależy na jak najszybszym transferze Bartona, który pobiera z kasy 80 tysięcy funtów tygodniowo, poza tym wszyscy w Newcastle są zdania, że piłkarz psuje atmosferę w szatni.

Samemu Bartonowi zależy na znalezieniu klubu, który pozwoli mu powrócić do reprezentacji Anglii i umożliwić występ podczas przyszłorocznych Mistrzostw Europy. W związku z tym, jak wskazują źródła, na które powołuje się "Daily Mail", nowy pracodawca dla niego będzie wybierany jedynie pod względem sportowym, finanse schodzą na drugi plan.
Więcej na ten temat: Anglia