Rozgrywane w tym kraju Mistrzostwa Świata rozpoczęły się
fatalnie dla duńskiego defensywnego pomocnika. W trakcie pierwszego
meczu grupowego z Peru (1:0) 33-latek doznał urazu, przez który
opuścił boisko jeszcze przed przerwą. Doświadczony zawodnik
złamał dwa żebra i uszkodził płuco. Komunikat był jasny -
mundial się dla niego skończył.
Piłkarz opuścił Rosję,
udając się do ojczyzny, gdzie przeszedł kolejne badania. Teraz
wrócił jednak do kolegów z reprezentacji i - jak sam mówi - jest
gotów ponownie wybiec na boisko.
- Wspaniale jest tutaj
wrócić i znowu spotkać się z zespołem. Uwielbiam atmosferę,
która w nim panuje. Bycie częścią tej grupy to wielka
przyjemność.
- Nie przyjechałem tutaj jako turysta. Jestem
gotowy do gry. Czasami odczuwam jeszcze ból, ale w ostatnich dniach
ciężko trenowałem. Mogę robić w zasadzie wszystko - powiedział
zawodnik, dając do zrozumienia, że chce pomóc swojej kadrze.
Po
dwóch spotkaniach grupowych Duńczycy mają na koncie cztery punkty.
Francja, z którą zagrają w trzeciej serii gier - sześć. Mimo
wszystko wydaje się, że Kvist mógłby pojawić się ponownie na
murawie w dalszej części turnieju. Oczywiście, jeśli zespół Åge
Hareide awansuje do fazy pucharowej.
Niespodziewany comeback na Mistrzostwach Świata? „Jestem gotowy do gry”
fot. Transfery.info
William Kvist wrócił do Rosji.