Nieudany powrót 31-latka do Polski. To nie miało tak wyglądać

2025-11-07 08:48:53; Aktualizacja: 7 godzin temu
Nieudany powrót 31-latka do Polski. To nie miało tak wyglądać Fot. Claudio Grassi/LaPresse/SIPA USA/PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Transfery.info

Podczas letniego okna transferowego na zapleczu Ekstraklasy wylądował Przemysław Szymiński. Środkowy obrońca po latach wrócił do Polski i związał się z Ruchem Chorzów. Jego aktualna sytuacja nie wygląda jednak najlepiej, bo od tamtej pory zanotował tylko trzy występy.

Przemysław Szymiński w połowie 2017 roku zamienił Wisłę Płock na Palermo w ramach transferu gotówkowego za 250 tysięcy euro. We Włoszech środkowy defensor spędził następne osiem lat swojej kariery.

Przez ten czas zebrał ogrom doświadczenia na zapleczu tamtejszej ekstraklasy, rozgrywając łącznie 153 spotkania, strzelając w nich cztery gole i notując pięć asyst. Udało mu się również zadebiutować w Serie A.

Przygoda na Półwyspie Apenińskim dobiegła końca minionego lata, kiedy to Szymiński po sezonie opuścił szeregi Frosinone, a następnie podjął decyzję o powrocie do Polski, gdzie związał się rocznym kontraktem z Ruchem Chorzów.

Nieudany powrót Przemysława Szymińskiego

Wydawało się, że w Chorzowie sprowadzili naprawdę mocnego jak na pierwszoligowe realia zawodnika, bo w międzyczasie mówiło się również o zakusach Jagiellonii Białystok czy Motoru Lublin, ale rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna i pechowa.

Mamy już listopad, zaraz połowa rozgrywek, a Szymiński od momentu letniego transferu rozegrał dla Ruchu zaledwie trzy spotkania. To były trzy pierwsze ligowe kolejki.

W sierpniu chorzowska drużyna informowała, że powodem nieobecności środkowego obrońcy jest uraz przywodziciela. Wygląda na to, że sprawa nie została jeszcze zażegnana, ponieważ 31-latek ostatni raz w kadrze meczowej pierwszoligowca pojawił się 14 września.

Tułanie się po klubowych gabinetach i ciągła walka o powrót. Z pewnością nie tak Szymiński wyobrażał sobie transfer do Polski. W Ruchu również mają w tej kwestii kiepskie nastroje, ale mimo to wciąż liczą, że pochodzący z Katowic piłkarz wróci do optymalnej dyspozycji i zdoła jeszcze pomóc zespołowi.