Obi Mikel kilka godzin przed meczem z Argentyną dowiedział się o porwaniu ojca
2018-07-03 18:43:57; Aktualizacja: 6 lat temu Fot. Transfery.info
Kilka godzin przed spotkaniem z Argentyną John Obi Mikel otrzymał informację, że jego ojciec został porwany.
31-latek nie mógł w spokoju przygotować się do spotkania przeciwko Argentynie, które decydowało o awansie do 1/8 finału mundialu. Na cztery godziny przed meczem otrzymał telefon od porywaczy, którzy poinformowali go o tym, że przetrzymują jego ojca i żądają okupu. Miał on wynosić 28 tysięcy euro. Po uiszczeniu kwoty Pa Michael Obi wróciłby na wolność.
Piłkarz dostał również wiadomość, że nie może nikogo o tym poinformować, bo jeśli to zrobi, jego ojciec zginie. Cała sytuacja miała miejsce 26 czerwca, a dzięki interwencji policji porwany został uwolniony 2 lipca, po czym przewieziono go do szpitala. Ojciec kapitana reprezentacji Nigerii odniósł bowiem pewne obrażenia, gdyż kazano mu iść w bosych stopach przez dłuższy czas.
Piłkarz nie poinformował o problemach nikogo ze swoich kolegów ani sztabu szkoleniowego reprezentacji. Nie chciał podnosić alarmu przed bardzo ważnym meczem z Argentyną.
- Byłem w trudnym położeniu. Nie wiedziałem, co mam zrobić. Z tyłu głowy miałem świadomość, że nie mogę zawieść naszych kibiców — powiedział Obi Mikel.
- Powiedzieli mi, że nie mogę nikomu o tym powiedzieć. Nie rozmawiałem o tym nawet ze swoim trenerem, ponieważ to mogło mieć zły wpływ na nasz zespół — skwitował.
To drugi taki przypadek, kiedy ojciec pomocnika reprezentacji Nigerii został porwany. Wcześniej podobna sytuacja miała miejsce w 2011 roku.
Problem porwań znanych ludzi i ich rodzin jest powszechny w Nigerii.