Odrodzenie transferowego niewypału FC Barcelony. Polacy muszą na niego uważać
2024-11-15 07:02:38; Aktualizacja: 2 godziny temuLatem 2020 roku FC Barcelona wydała ponad 30 milionów euro na Trincão, jednak skrzydłowy w Katalonii zupełnie zawiódł. Portugalczyk od ponad dwóch lat z powodzeniem występuje w Sportingu, czym zapracował sobie na powołanie od Roberto Martineza i być może otrzyma szansę przeciwko reprezentacji Polski.
Latem 2020 roku FC Barcelona liczyła, że wyłowiła z portugalskiej Bragi prawdziwą perełkę. Za nieco ponad 30 milionów euro sprowadziła do siebie 20-letniego Trincão po sezonie, w którym zanotował on osiem trafień i 12 asyst w 39 występach.
Bardzo dużo sobie po nim obiecywano, jednak z perspektywy czasu może uchodzić on za jeden z najbardziej nieudanych transferów „Dumy Katalonii” w ostatnich latach. W swoim pierwszym, i jedynym, sezonie w Katalonii zapisał na swoim koncie jedynie trzy trafienia i dwie asysty w 42 spotkaniach.
Następną kampanię spędził na wypożyczeniu w Wolverhampton, jednak pobytu w Anglii także nie zaliczy do udanych (zaledwie trzy bramki i asysta w 30 występach). Latem 2022 roku pomocną dłoń wyciągnął do niego Sporting, który najpierw również go wypożyczył, a później już ściągnął do siebie na stałe. Trincão udowodnia tam, że najlepiej czuje się właśnie w ojczyźnie.Popularne
W koszulce klubu z Lizbony wystąpił dotychczas 118 razy, a na swoim koncie zapisał 26 bramek i 23 asysty, a szczególnie dobrze spisuje się w trwającej kampanii - w 11 ligowych występach zanotował trzy trafienia i aż osiem ostatnich podań.
Dobra forma skrzydłowego sprawiła, że otrzymał on powołanie od Roberto Martineza. Statystyki 24-latka w kadrze na razie wyglądają jednak mizernie - osiem występów, co przełożyło się na 277 minut na murawie (z czego 26 w październikowym starciu przeciwko Polsce), i nie przyczynił się on bezpośrednio do zdobycia żadnej bramki.