OFICJALNIE: Jakub Rzeźniczak bez klubu. Głośny wywiad przelał czarę goryczy

2024-01-12 13:30:35; Aktualizacja: 1 rok temu
OFICJALNIE: Jakub Rzeźniczak bez klubu. Głośny wywiad przelał czarę goryczy Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Kotwica Kołobrzeg

Kotwica Kołobrzeg wręczyła Jakubowi Rzeźniczakowi jednostronne wypowiedzenie umowy. O losie 37-latka przesądził wywiad w programie „Dzień Dobry TVN”.

Jakub Rzeźniczak na początku lipca dołączył do drugoligowej Kotwicy Kołobrzeg po tym, jak spadł z Ekstraklasy z Wisłą Płock. 

Doświadczony defensor miał odgrywać w ambitnym projekcie istotną rolę. Przez ostatnie miesiące naprawdę tak było. Sezon rozpoczął jako kapitan, a na ligowych boiskach pojawiał się 16-krotnie.

Kotwica dążyła jednak od pewnego czasu do rozstania. Pod koniec roku Rzeźniczak został wystawiony na listę transferową. Sprawa ruszyła do przodu.

Głównym powodem był głośny wywiad, którego defensor udzielił TVN-owi.

- Nie mam z córką kontaktu, to jest moja decyzja. Nie chcę do tego wracać, powiedziałem już wszystko. Nie czuję więzi po tym wszystkim, jak to się wydarzyło, jak to się stało. Chcę być szczery, nie chcę mydlić oczu. Były próby zbudowania tej więzi i te próby się nie udały i też myślę, że też takie próbowanie co chwilę też jest złe dla Inez - powiedział Rzeźniczak w programie śniadaniowym „Dzień Dobry TVN”.

O wypowiedzi byłego zawodnika Legii Warszawa zrobiło się naprawdę głośno. Kotwicy nie zależy na takim rozgłosie. Drugoligowiec uważa, że postawa weterana zagraża wizerunkowi klubu.

„Miejski Klub Piłkarski Kotwica Kołobrzeg oświadcza, że wypowiedzi udzielone przez Pana Jakuba Rzeźniczaka w programie „Dzień Dobry TVN” są niezgodne z etycznymi wartościami prezentowanymi przez środowisko Klubu.

Z uwagi na łączenie Pana Jakuba Rzeźniczaka z Kotwicą Kołobrzeg, Klub wyraża swój głęboki sprzeciw i dezaprobatę do zaistniałej sytuacji. Klub zawsze kierował się szacunkiem, uczciwością i życzliwością względem swoich pracowników, kibiców, a także rywali na boisku. Chcemy i dążymy do tego, aby wszyscy ludzie związani z Klubem byli kojarzeni z wartościami, jakie przyświecają nam w Kotwicy.

Jesteśmy świadomi, że wypowiedzi, zwłaszcza publiczne, mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie psychiczne oraz wizerunek osób których dotyczą. Nasz Klub zdaje sobie sprawę z możliwych konsekwencji wpływu publicznych wypowiedzi osób na zdrowie i samopoczucie innych osób.

Dlatego też nigdy nie spotka się z naszą aprobatą wypowiedź, która może naruszyć spokój, zdrowie psychiczne lub jakiekolwiek inne dobra. Klub zawsze będzie kierował się zasadami i regułami sportu takimi jak fair play, uczciwość, sprawiedliwość, szacunek, życzliwość i koleżeństwo, rzetelność, wytrwałość, honor, godność i lojalność, kultura i gościnność, solidarność i wierność, a także odpowiedzialność. Jakiekolwiek naruszenie zasad, którymi się kierujemy zawsze spotka się z naszym wyraźnym sprzeciwem.

Dlatego też z uwagi na fakt, iż wypowiedzi Pana Jakuba Rzeźniczaka w ocenie Klubu naruszają wymienione standardy, Klub podjął decyzję, aby oficjalnie wyrazić swój sprzeciw i dezaprobatę do zaistniałej sytuacji” - czytamy w szczegółowym oświadczeniu lidera drugiej ligi.

W piśmie Kotwica wskazała, że Rzeźniczak naruszył postanowienia Kodeksu Etycznego Polskiego Związku Piłki Nożnej i warunki samego kontraktu.