Trwają bardzo duże problemy wizerunkowe Sportingu, które zaczęły się od tego, że do bazy treningowej klubu wtargnęli zamaskowani kibice. Wówczas dotarli oni do szatni, w której przebierali się piłkarze i ich pobili. W związku z tym wielu zawodników zdecydowała się na rozwiązanie kontraktu, a wśród nich największe gwiazdy: Rui Patricio, Gelson Martins, Bruno Fernandes czy Bas Dost.
Sporting pogodził się z utratą najważniejszych ogniw i rozpoczął odbudowę, ale u sterów wciąż pozostawał znienawidzony przez wszystkich prezydent, Bruno de Carvalho. W pewnym momencie pojawiły się doniesienia, że to właśnie on miał nakłonić kibiców do zaatakowania piłkarzy reprezentujących „Lwy”.
De Carvalho nie przejmował się doniesieniami na swój temat i działał na rynku transferowym. Na początku zatrudnił Sinišę Mihajlovicia jako nowego szkoleniowca klubu. Pozyskał także nowego bramkarza, Emiliano Viviano. Teraz obaj mają zostać wyrzuceni.
Podczas głosowania usunięto Bruno de Carvalho z piastowanego przez niego stanowiska. Nowy dyrektor generalny klubu, czyli Sousa Cintra, potwierdził podczas konferencji prasowej, że znajdzie nowego trenera i ogłosi jego nazwisko już w poniedziałek.
- Sporting będzie silnym zespołem, walczącym o pierwszą pozycję w tabeli. Siniša Mihajlović nie pasuje do tej wizji i rozmawialiśmy już na ten temat z jego prawnikami – powiedział Sousa Cintra.
Siniša Mihajlović został zatrudniony zaledwie dziewięć dni temu, gdy podpisał ze Sportingiem trzyletni kontrakt. Zgodnie z informacjami „Sky Sport Italia”, podobny los może czekać także Emiliano Viviano, mającego zastąpić Ruiego Patricio.