Ekipie z Bundesligi udało się
dopełnić formalności z Romą i reprezentant Czech od teraz będzie
grał w barwach „Czerwonych Byków”. Dla wychowanka Sparty Praga
będzie to szansa na bardziej regularne występy, bowiem do tej pory
w Rzymie nie udało mu się pokazać pełni potencjału i zdobyć
zaufania trenerów. Lipsk z kolei kontynuuje swoją politykę
stawiania na młodszych graczy, licząc, że 23-latek wróci do formy
prezentowanej jeszcze w Sampdorii.
Transfer odbył się na
zasadzie wartego 3,5 miliona euro (plus 500 tysięcy w bonusach)
wypożyczenia. Jeśli Lipsk wywalczy awans do kolejnej edycji Ligi
Mistrzów, będzie miał możliwość wykupienia atakującego za 29
milionów euro.
Warto też dodać, że w tę sumę wpisuje się
również dość specyficzna klauzula, która pozwala na dodatkowy
zarobek Sampdorii. Kluby ustaliły, że jeśli Schick zostanie
sprzedany przed 1 lutego 2020 roku, Roma będzie musiała oddać
„Dorii” 50 procent z kwoty transferu lub 20 milionów euro, w
zależności od tego, która z tych sum będzie wyższa. Jeśli
Schick pozostałby w Rzymie na dłużej, wtedy ekipa ze Stadio Luigi
Ferraris tak czy tak otrzymałaby 20 milionów.
Schick trafił
do Romy w 2017 roku po bardzo udanym debiutanckim sezonie w Serie A.
Początkowo miał trafić do Juventusu - wszystko było ustalone, a
piłkarz udał się nawet do Turynu na testy medyczne, lecz te
wykazały u niego problemy z sercem. Z racji że nie wiadomo było
jak poważna jest wada serca zawodnika, mistrzowie Włoch wycofali
się z rozmów, a później chcieli je wznowić, ale już ze
zmienionymi warunkami. Sampdoria na to nie przystała i dobiła targu
z Romą.
OFICJALNIE: Patrick Schick w RB Lipsk
fot. AS Roma
Patrik Schick został nowym graczem RB Lipsk.